WRYYYYYYYYYYYYY!

"Może powinniśmy pomyśleć o wzmocnieniu twojego pancerza, tak żebyś nie miał słabych punktów? mogę wykonać projekt wzmocnień."

Gnom sugerujący modyfikację na niepewne czasy dla zbrojnokut ...

"Moje dzieła są coraz wspanialsze! czuję, że jeszcze trochę i zostanę jednym z największych wynalazców jakiego posiada pięć państw!"

Frinjar całkiem nieskromnie o sobie

"A więc Zmierzchu słuchaj bo to jest istotne, żeby miecz był utrzymany w dobrym stanie...."

Zanudzanie Frinjara w trakcie przekazywania miecza

"Twoja pomoc ponownie była nieoceniona w procesie tworzenia!"

Po skończeniu miecza

"Moralny kręgosłup naszego zbrojnokutego chyba został wykuty i to przez niego samego. Oby tak dalej, a uwolnisz się od tych "biznesmenów"."

Frinjar

"Jak Zmierzch zostaje w jaskini, to też w niej zostanę, będzie bezpieczniej niż iść z Bofortem."

Frinjar

"Czyżby Floriusz miał jakiś konflikt ze smoczym domem, a może z prawem? Czas pokaże"

Zaciekawiony gnom

"Jeszcze tylko odbierzemy zamówiony towar i czas na kolejną wybitną kreację!"

Gnom zacierający ręce przed wykonaniem kolejnego przedmiotu

"Bronił nas przed najazdem kolejnych bestii. Jeszcze trochę to nic cię nie powali."

Frinjar

"Zgadzam się z Floriuszem, na diabła nie ma miejsca na tej wyspie!"

Frinjar

"Dobrze, że w Twoją pamięć został zaszczepiony cały klucz do otwarcia przejścia."

Gnom ciesząc się, że nie musiał wszystkiego spisywać do ksiąg.

"Nigdy ale to przenigdy nie celuj kulą ognia w pobliżu własnych towarzyszy."

Uwaga po rzuceniu kuli ognia w pobliżu własnego towarzysza

"Patrząc po tym co się wydarzyło to Bofort mógł mieć rację, Bofort ma wszystkie niezbędne informacje żebyśmy mogli kontynuować naszą misję. A trzy Bofort mógł mieć rację."

Rachunek za i p ...

"Rozumiem twoją rozterkę, jednak nie możemy rzucić się na ratunek nie mając pojęcia co nas czeka. Choć raz przygotujmy się jak należy!"

Przemawiając do rozsądku Zmierzcha

"To było nadwyraz dziwne, Floriusz powiesz nam czemu przyjąłeś zleceni od kobiety, a wyszedł mężczyzna?"

Frinjar niedowierzając

"Gdybyśmy tylko mieli kilka żywiołaków powietrza zaklętych w kamienie eberron."

Zazdroszcząc tempa statku Grimflower

"Pomysł był dobry tylko gorzej z wykonaniem całości przez nas. Może następnym razem dopracujemy ten element?"

Papier wszystko przyjmie a wykonanie już niekoniecznie

"Ulepszyłem twój amulet Boforcie, mam nadzieję, że wzmocni to twoją odporność oraz wpłynie na magiczne talenty."

Przekazując ulepszony amulet

"Twoje wstawiennictwo u bogów było zbawienne! świetnie mieć kapłana za przyjaciela, wkrótce i tobie coś zbuduję w podzięce."

Frinjar

"Pora zakasać rękawy i pokazać na co mnie stać!"

Rozpoczynając tworzenie magicznych przedmiotów.

"Z jednej strony krzywi się na współpracę ze smoczym domem, z drugiej strony złoto to złoto."

Widząc prostą kalkulację niziołka

"Czy wojownikowi wypada przyznać przed kimś kto może być wrogo nastawiony, że nie podoła ich pokonać?"

Gnomie przemyślenia

"Ha! gotowe! ta balista jest lepsza od tego co mieli tamci piraci. Teraz to nawet nie potrzebujemy amunicji żeby nią strzelać!"

Dumny z siebie Frinjar

"A mógł choć raz być bardziej przedsiębiorczy..."

O zmarnowanej okazji do sprzedaży informacji

"Magiczna laska, magia lecząca, to chyba coś dla ciebie Floriuszu."

Podając laskę niziołkowi