WRYYYYYYYYYYYYY!

Ozzi

"Nawigator 3, wyznacz kurs na Otharaunt. Chłopaki trzymają tam blokadę rzeczną ale padną szybciej z głodu niż ci cholerni Aundairczycy jeśli nie dotrzemy tam w ciągu 12 dni. No ruchy puszko!"

Kapitan Dasglow, dowódca "Cysterny", III Regimentu Zaopatrzeniowego

"Jesteś piątym szczurem lądokutym, który chce się zatrudnić do wyznaczania tras na mojej łajbie. Wszyscy możecie pracować za te same psie pieniądze co jednooki ork który prawie umie czytać mapy. Czemu miałbym wybrać ciebie, a nie kogoś z krwi i kości? Jeśli tylko usłyszę, że nazywasz się Nawigator, albo Kompas, to możesz zbierać metalowy tyłek w troki. Że jak? Bofort? Jak ten od wiatru? Hmm, w sumie da się do ciebie wołać jak do ludzi..."

Zilrundio Tackleblow, handlarz dalekomorski, nieoficjalnie szmugler

"Hahahah! Patrzcie tylko ile brzdęku! Wynajmę nam burdel na tydzień chłopaki! A to wszystko dzięki naszemu "gościowi", patrzcie no, jest taki potulny, tak się boi, że mu się nogę czy rękę odrąbie, że w każdy zakątek nas prowadzi. W sumie na co mu kikuty, moglibyśmy go do czubka masztu przywiązać, a bez rączek nawet by więzów nie rozsupłał. Może se nawet zasłużył na jeden kamyczek z łupu. Ho no tu, mam już dla ciebie nawet nowe imię."

Ostatnie słowa nieznanego pirata

"Cholera, cholera, CHOLERA! Dobra, najbliższa wyspa powinna być w tym kierunku, muszę się stąd wynosić zanim przygniecie mnie kadłub. Pamiętaj, nazywasz się Bofort i nikt o tobie nic nie wie. Możesz wcisnąć każdemu kit. Nawet możesz mówić, że jesteś kobietą, kto nie uwierzy. Wszystko dla bezpieczeństwa. Musisz znaleźć jakichś ludzi i pozostać w ruchu, może jakaś wyprawa, pieniądze się przydadzą. No i może w końcu zrobię coś ciekawszego niż patrzenie na chmury przez 12 godzin dziennie."

Nawigator 3, samozwańczy "Bofort" myśląc o kolejnych krokach

Ghostwalker

"Gdyby nie to, że to niemożliwe, pomyślałbym, że przylazł tu po dnie. Chwileczkę...

- Zmierzch, na widok góry wodorostów

Cup-A-Tea

"Zbrojnokuty, co wyszedł z morza...Podejrzane. moze go domy nasłały? Chociaż nie, nie wydaje mi się...
Wbrew temu co twierdzi obecny pracodawca, nie wygląda na maszynę do zabijania...W ogóle nie wygląda. Był zainteresowany mapami, może jest biegły w nawigacji? Posługuje się dziwnym rodzajem magii. Nie widziałem czegoś takiego."

Floriusz, o zbrojnokutym towarzyszu

Indus

"Fascynujące, przez niezliczoną ilość czasu szedłeś pod wodą, a drewno nie zbutwiało i metal nie skorodował. Muszę się dowiedzieć jak to się stało, że zostałeś tak dobrze wykonany. Nigdy nie słyszałem o zbrojnokutym, który by wyglądał na nienaruszonego po czymś takim."

Zafascynowany Frinjar

Onion

"ZBROJNOKUTY! Stworzony do walki, wojny i konfliktu! Los mi sprzyja to idealny członek dla naszej eskapady!

- Viktor , półelfi bogacz

Ghostwalker

"Związali go i przykleili mu do czoła kamień?! Ja wiem, że on jest trochę dziwny, ale no, bez przesady. Jak ich tylko dorwę, to przerzucę przez maszt!"

- Zmierzch, opiekuńczy

Cup-A-Tea

"Wydaje się być taki...nadopiekuńczy w stosunku do towarzyszy...Czyżby zbrojnokuty był biegły w sztuce zjednywania ludzi. A może to ten kryształ na czole nim steruje?"

Floriusz - obserwujac Boforta

Indus

"Zachowujesz się inaczej niż zbrojnokuci, póki co mam dwie teorie, zbudowali cię takiego byś miał chronić innych albo da się wpłynąć bądź uszkodzić zbrojnokutego by zmienił swój cel czy sens swojego istnienia. Muszę to zbadać!"

Frinjar

Ozzi

"Moje zdolności mają spory potencjał, może i było warte tych kilku miesięcy tortur? Nie, nawet to nie było tego warte, wciąż wzdrygam się na dźwięk łańcucha."

Bofort

Ghostwalker

"Mógłby dać znać, że zamierza mi gadać do głowy. Skąd mam wiedzieć, że to nie była moja myśl?"

- Zmierzch, podejrzliwy

Onion

"- Soja? O co chodzi z tą soją? Ktoś wie?
- Yyy soj? Moze chodzi o Sojfera? Taki gość tu pływał
- Nie to nie to, on chciał coś do jedzenia
- A weź przestań sobie zawracać tym głowę, pewnie jakaś pasza dla puszek"

- rozmowa karczmarza Hornbaya z goścmi

Cup-A-Tea

"Zbrojnokuty, a wyposażony w umiejętność porozumiewania się za pomocą myśli! Dziwna to jednostka...może to szpieg?!!"

Floriusz, po krótkim ale, dobrowolnym (tym razem?) eksperymencie

Indus

"Niewerbalna komunikacja! twój twórca był geniuszem, mam nadzieję, że poznam tajniki tej wiedzy!"

Kiedy nauka bierze górę nad gnomem

Ozzi

"Jak dobrze, że los mnie pokarał Dorszem. Niech sobie będzie sternikiem, a prawdziwy kapitan będzie siedział nad mapami. A gdy kto ś zapyta gdzie jest kapitan bo trzeba go przeprowadzić po desce, to tam jest Dorsz. Hmm ciekawe jakby zareagował gdyby się dopiero dowiesz dowiedział, że dorsz to inaczej wątłusz."

Kapitan Bofort, już lokujący się na jeszcze nie skradzionym statku

Cup-A-Tea

"Jak na ze zbrojonkutego który wyłowił się z morza to zaskakująco dobrze przekonał gangstera...no i faktycznie potrafi nawigować...Ciekawe czego jeszcze nie wiemy..."

Floriusz, o zbrojnokutym towarzyszu

Ghostwalker

"Ależ to było dziwne uczucie. Poczułem się taki lekki! Ej, a co z wami, chłopaki?"

- Zmierzch,. obserwujący latające szkielety