WRYYYYYYYYYYYYY!

Indus

"Zrobię co mogę żeby poskromić tego demona, który siedzi w krysztale, tylko musisz współpracować ze mną."

Frinjar

Ghostwalker

"A może uda się mu, nie wiem, wymienić taki kryształ? Może z jakimś milszym duchem? Może nie takim niszczącym wszystko dookoła chociaż?"

- Zmierzch, o alternatywach

Cup-A-Tea

"Blackthorne zaprawdę jest pod wrażeniem, że Bofort mimo epizodu z biznesmenami (i innych epizodów też) dalej nam towarzyszy! Wszysycy popełniamy błędy, a Bofort jak na zbrojnokutego całkiem sprawnie przyswaja wiedzę!

Floriusz, przysłuchując się historii Boforta

Ghostwalker

"Ciekawe, czy Bofort kiedyś pogodzi się z Mullaneyem? Musiałby go chyba najpierw przeprosić..."

- Zmierzch o wybaczaniu

Ozzi

"Szczerze mam nadzieję, że gigancia magia działa, bo jeśli znowu coś mi odwali przy mistrzu Zmierzcha to nie wiem jak z tego wyjdę cało."

Bofort z niemałą obawą

Indus

"Bofort, tym razem biorę temat zbadania twojego kryształu bardzo poważnie, dopóki działa magia ochronna, to mogę rozpocząć badania. Z nich może uda się stworzyć coś, co będzie nas chronić przed tobą, albo dam radę wyłączyć twoje destrukcyjne zapędy."

Frinjar

Dinin

"Znam takich co mniej wywinęli mając w półświatku dłuższą karierę, niż ten tutaj po świecie chodzi. Naobiecywać ekipie, sprzedać kolesia ekipie, zdradzić ekipę. Jeszcze udawać, że przeszłość nie ugryzie go w ten metalowy zadek. I to zaskoczenie, że zdradzony typek chowa urazę!

Nie dziwota, że i klientowi od razu wygadał za dużo.

Szczęście ma z pewnością, pewną siłę też.

Ciekawe czego ma więcej"

Blackthorne, tracąc przytomność w ziołowych oparach

Cup-A-Tea

"Panteon wie, co zbjonokuty chciał osiągnąć naruszając umysł Zenit. Nie jestem w stanie pojąć jego zachowań. Już długo nam towarzyszy, a pewnych rzeczy się nie nauczył!"

Floriusz, zniesmaczony postępowaniem Boforta

Ozzi

"Czy my zgłupieliśmy? Za mistrzem Zmierzcha są wystawione listy gończe, potrafi rozpłatać pojedynczym cięciem gigantyczne czerwie, każdy kto za nim poszedł nie wrócił, siedzi sobie jak gdyby nigdy nic nad jamą prowadzącą do czeluści Khyber... Jedyne co nam daje jakiekolwiek poczucie bezpieczeństwa to zapewnienie Zmierzcha, że dobrze na niego zareaguje. Zmierzcha który wyjada miód ze słoika gołą dłonią i nazywa obcych mężczyzn przyjaciółmi na jedną noc... Jesteśmy zgubieni."

Bofort, ostatnie słowa

Ghostwalker

"Oby tylko Bofort nie stracił kontroli nad sobą przy Mistrzu. Bo będzie wstyd."

- pełen optymizmu Zmierzch

Dinin

"I znowu włazi komuś do głowy bez pytania.

Ciekawe jakie to uczucie.

Musi go strasznie korcić skoro korzysta z byle okazji"

Blackthorne, gapiąc się po klasztornym obejściu

Cup-A-Tea

"Wszedł do głowy krasnalom i dzwi się, że nie chcą z nim rozmawiać...Im bardziej mówił nie lękajcie tym bardziej się lękali...Ciekawe kiedy sie nauczy? Może to Panteon wystawia go na próbę? albo i nas?

Floriusz, o dziwnych obyczajach Boforta

Ghostwalker

"Tak długo z nim podróżujemy, że nawet nie sądziłem, że komuś może przeszkadzać ta jego telepatyczność. Może się boją, że im podgląda myśli? Ja tam się moich nie wstydzę.
Może poza jedną czy dwoma..."

- Zmierzch, którego głowa zawsze pomieści dodatkową myśl

Ozzi

"Dlaczego mi nie odpowiadają? Wstydzą się? Normalnie mówią po chyba krasnoludzku. Naprawdę wolą machać rękoma i jęczeć do nas niż po prostu pomyśleć o odpowiedzi?"

Bofort o wzgardzie dla dialogu umysłowego

Dinin

"To czasem nawet zabawne jest. Po tych wszystkich sytuacjach, kiedy wciskanie się komuś do głowy na siłę nie spotyka się ze zrozumieniem wciąż próbuje i próbuje.

A może ja się gówno znam i ta jego dziwna determinacja w szeptaniu prosto w czaszkę kiedyś ocali mi skórę."

Blackthorne

Indus

"Bofort, zacznij pukać nim wyważysz drzwi."

Frinjar o sposobie komunikacji zbrojnokutego

Cup-A-Tea

"Zaraz, zaraz!...Czemu zbrojnokuty podnosi kryształ z Daelkyrem! Zawsze miał skłonności do gangsterki, ale takie zachowanie zdecydowanie jest godne potępienia!"

Floriusz, widząc jak Bofort unosi wielki kryształ Khyber

Ghostwalker

"Ja nie wiem, czy potrzebujemy więcej pomocy. Poza tym, ten kamień nie zmieści ci się do czoła!

- Zmierzch, słuchając zbrojnokutego

Ozzi

"Unieść kryształowe berło do mistrza. Unieść kryształowe berło. Unieść kryształowe... Unieść kryształ. Tak, unieść kryształ"

Bofort siłowo przekonany do podjęcia działań

Dinin

"Nie, no kurwa nie! Niech on puści ten pieprzony kryształ!"

Blackthorne, usuwając towarzyszowi grunt spod nóg

Ghostwalker

"To w końcu gdzie siedzą te duchy? W Boforcie, w czole czy w krysztale w jaskini? Ten zbrojnokuty ma podejrzanie dużo zainteresowanych nim adoratorów. To dobre słowo?"

- Zmierzch, próbując poprawić swój zasób słów

Ozzi

"I nagle gdzieś we mnie siedzi to cholerstwo, ten kryształ przyniósł mi więcej problemów niż korzyści, ale bez niego byłbym bezsilny."

Bofort o nieproszonym gościu

Cup-A-Tea

"Więc siedzi w nim jakaś istota? Kryształ służy do ogniskowania mocy...Pytanie czy moce Boforta pochodzą od jego drugiej jaźni? Jeśli tak, to czy jest gotowy się z nimi rozstać?"

Floriusz, o rozterkach zbrojnokutego

Dinin

"Trochę głupio zapytać, ale co taki robi jak ma wychodne? Nie zamoczy, chyba nie zaleje pały... Nie no, chyba nie pracuje?"

Blackhtorne, zaniepokojony o towarzysza

Ghostwalker

"Bofort na szczęście pragnie uwolnić się od towarzystwa w głowie. Bo przecież nie szuka Kalashtara po to, żeby nauczyć się lepiej używać mocy tego potwora. Ale to by było, ha ha..."

- Zmierzch, zaniepokojony