WRYYYYYYYYYYYYY!

Indus

"Jeszcze tylko odbierzemy zamówiony towar i czas na kolejną wybitną kreację!"

Gnom zacierający ręce przed wykonaniem kolejnego przedmiotu

Ozzi

"Przekuć takie cudeńko w trasie, na bujającym morzu. No trzeba mieć naprawdę pewną rękę."

Bofort o zdolnym gnomie

Ghostwalker

"Miecz! I to jaki wspaniały! Teraz nic już nie stanie mi na drodze, dziękuję Frinjarze!"

- Zmierzch, zapominając o Sisi

Cup-A-Tea

"Z nieskromną pomocą Panteonu Frinjar stworzył prawdziwe dzieło! Nie sposób odmówić mu talentu i uporu!"

Floriusz, pełen podziwu dla umiejętności gnoma

Indus

"Moje dzieła są coraz wspanialsze! czuję, że jeszcze trochę i zostanę jednym z największych wynalazców jakiego posiada pięć państw!"

Frinjar całkiem nieskromnie o sobie

Cup-A-Tea

"700 sztuk złota - na tyle Zirkon wycenił ostatnie dzieło Frinjara. Panteon mi świadkiem, że lepszego komplementu gnom dawno nie słyszał!"

Floriusz, słysząc jak Zirkon cmoka nad mieczem wykonanym przez Frinjara

Ghostwalker

"O nie nie nie, nie oddam tego miecza! Frinjar naprawdę się nad nim namęczył.
No chyba, że zrobi taki drugi. Z ognistymi piorunami, albo dodatkowym grzmotem!"

- Zmierzch, rozmarzony

Ozzi

"I siup kolejny składnik z boskiego ptasiora leci pod pokład, a gdyby tak trochę mithrilu uszczknąć dla Frinjara."

Bofort myśląc o potencjalnych gnomich wynalazkach

Ozzi

"Dość szybko dogadał się z półorkiem, choć może to była bardziej jednostronny wylew myśli."

Bofort o gadatliwym gnomie

Cup-A-Tea

"Czy ktoś był zdziwiony, że gnom zna giganci?"

Floriusz, wiadomo, że nie był zdzwiony przed wejściem do wioski gigantów

Ghostwalker

"A na mnie wszyscy krzyczą, jak się okazuje, że znam język obcy!'

- Zmierzch, o lingwistyce gnoma

Dinin

"Ziomek minął się z powołaniem, powinien siedzieć w zakurzonym zamku przed zakurzoną książką i zakurzonym głosem udzielać zakurzonego wykładu o zakurzonych gigantach dla zakurzonych studentów. Dobra, nabijam się, ale tym gigancim to mnie zaskoczył"

-Blackthorne, trochę zakurzył

Ozzi

"Dobra namieszałem mu w głowie, powinien teraz mieć opuszczone ręce, strzelaj!"

Bofort wspierając wysiłki gnoma

Ghostwalker

"Muszę jakoś podziękować Frinjarowi za magiczną broń i pancerz! Ale jak się dziękuje gnomom? Wiem, zaniosę te wielkie topory na statek, żebyśmy mogli zrobić toporodziało!"

- Zmierzch, wymyślając Toporodziało

Dinin

"Zakurzony tłumacz ma dziwne zabawki. Działka, różdżki, inne pierdy. Ale wciąż, ani księgi, ani spiczastego kapelusza. Dziwnych rytuałów, rozgadanej sowy siedzącej na ramieniu. Nic z tego nie rozumiem."

- Blackthorne, nie znając konceptu artificera

Indus

"Lekko nie jest, gdybym tylko miał odpowiednie zaklęcie, żeby pokazać tym gigantom z kim zadarli....."

Frinjar szukając jakiegoś rozwiązania

"...RÓŻDŹKA!"

Oświecony gnom

Cup-A-Tea

"Coś za bardzo podeekscytowała go perspektywa eksploracji giganciej świątyni. Pierw jego niesforność zdradziła nasze położenie, później już pod koniec walki przypomniał sobie, iż dysponuje różdzką kul ognia!"

Floriusz, o roztargnionym gnomie

Ozzi

"Zmierzch osłonięty, linia strzału czysta, niech twa różdżka zaśpiewa tango!"

Bofort o gnomie któremu konar zapłonął

Cup-A-Tea

"Kule ognia za każdym razem sprawiają wrażenie...Gnom w szczękach strażnika świątyni także!"

Floriusz, widząc jak wielki jaszczur capnął Frinjara

Ghostwalker

"O nie, nie, nie! Nie ma pożerania moich przyjaciół!

- Zmierzch, ratując gnoma

Dinin

"Nie wiem czy się przyzwyczaję do spustoszenia tych ognistych wybuchów.

Albo niepowstrzymanego strumienia gadaniny"

Blackthorne

Onion

"Naprawdę dziwni przybysze z krain południa się pojawiają. Ten najmniejszy wiedział o naszej świątyni, wiedział o pielgrzymce, znał nasz język, pokonał oddział z Hamarheim. Jeżeli zrobił tak wiele to znak od Ammana, żeby pomóc mu w jego drodze"

- przemyślenia wzgórzowych gigantów spotkanych na szlaku

Ozzi

"Chciałem Ci zaproponować zbadanie Siberysu w moim czole, ale chyba chcę drugiej opinii."

Bofort słysząc o amputacji czoła

Cup-A-Tea

"Na miejscu gnoma byłbym bardzo ostrożny w tematach wyciągania kryształu ze zbrojnokutego. Patrząc na ostatnie wydarzenia takowa operacja może się zakończyć niebezpiecznie dla obu stron. Widać, że drużynowy "rzeczorób" nie zdaje sobie sprawy z takiej możliwości..albo co gorsza jest w pełni świadomy i to go nie odstrasza!"

Floriusz, o niezdrowych zapędach gnoma wobec Boforta

Dinin

"Temu może lepiej byłoby w sharnijskich wieżach pełnych takich mądrali. Przyjmą go jak swego zamiast powątpiewać. No ale z patrząc na to co tu się wyprawia to pewnie by się znudził. Może potrzebuje taki oddechu śmierci na karku żeby wiedzieć, że żyje"

Blackthorne, próbujący ogarnąć