WRYYYYYYYYYYYYY!

Cup-A-Tea

"Edwardzie! a opowiadałem Tobie o Floriuszu, co opuścił jakiś czas temu mury naszej szkoły? Tak, tak pamiętasz…a więc dzięki jego zaradności byłem w stanie kupić tę o to złotą statuetkę Dol-Dorna! Prześliczna!!! Jak to mawiają – złote, a skromne! A co z Floriuszem…Nie mam pojęcia, młody miał łeb do interesów i też biegły był w sztuce lekarskiej…Może swoje talenty wykorzystywał w dość dyskusyjny sposób…Wiesz, jakby Panteon nie pozwoliłby na takie zabiegi to by ich nie było…A dzięki obrotności niziołka mogę pozwolić sobie nabyć takie cudeńka, oczywiście wszystko na większą chwałę naszego Panteonu"…

Wirgiliusz - Ojciec Dyrektor szkoły do której uczęszczał Floriusz - w trakcie jednej z wielu libacji

"Na prośbę naszych zasłużonych członków Domu Jorasco tj. Horacego i Yannete. Najwyższa Rada postanawia co następuje:
1) Floriusz Belster Hadrian de Jorasco z Sharn, zwany w dalszej części Floriuszem zostaje wydalony z domu Jorasco.
2) Floriusz nie ma wstępu do placówek Domu Jorasco w charakterze lekarza bądź innego pracownika.
3) Każdy z Domu, kto udzieli pomocy Floriuszowi narażony jest na odpowiedzialność karną.
Przyczyną niniejszej decyzji jest sprzeniewierzenie się ideałom i wartościom Domu oraz narażenie na szwank dobrego imienia Domu.
W załączniku opis Floriusza:
- rasa: niziołek
- wiek: 28
- wzrost: ok 80 cm
- waga: trochę ponad 15kg
- kolor oczu: brązowe
- włosy: gęste, jasno brązowe (piaskowe)
- znaki szczególne: znamię leczenia na prawym ramieniu ciągnące się do połowy przedramienia…na lewym przedramieniu tatuaż, prawdopodobnie o charakterze okultystycznym"

Decyzja nr 12085/1000/SJF wraz załącznikiem, w jednej z tysiąca teczek akt osobowych w Domu Jorasco

"Malwino! Wstyd przynosisz rodzinie! Mieliśmy wydać Cię za Artemisa od Woodburnów, co by wzmocniło pozycję naszego rodu w handlu drewnem…A Ty musiałaś się puścić ze stajennym! Znaj naszą dobroć, nie naślemy zbirów na niego tylko go pozbawimy pracy…Trzymaj tu sakiewkę. Jest tam z dwadzieścia sztuk złota…Tutaj masz adres…Niziołek pozbędzie się bachora, a Ty będziesz miała spokojną przyszłość! Pamiętaj, że sporo ludzi nie widziało takiej gotówki na oczy przez całe swoje życie!"

Drama jakich wiele…ale też okazja dla Floriusza aby zarobić rozwiązując takowe dramy [/b]

Ghostwalker

"Ha! Ładnie ubrany niziołek i do tego lekarz? Na bank jest z tego tam domu. Ważniak.
Pewnie chirurg, to ma sens z takimi drobnymi rękoma, musi być bardzo szczegółowy. Wszyscy w karczmie mówią, że umie usuwać małe problemy.
Może ee, kurzajki?
Kurzajki potrafią być strasznie uciążliwe."

- Zmierzch, który musi się jeszcze trochę nauczyć

Indus

"Kapłan i to taki niespotykany, który wręcz może nie mieć zbyć wiele wspólnego z typowymi kapłanami ze smoczego domu. Póki mogę, to muszę zobaczyć twój talent magiczny, a może czegoś się nauczę!"

Szybko sporządzona notatka w dzienniku

Ozzi

"Babra się w obrzydliwościach, żeby jego klienci mogli dłużej żyć w spokoju. Dziany gość, ma przychylność bogów. Warto docenić zwód i porozmawiać o wierze, może mi uratować karczycho."

Bofort słuchając o niziołku

Onion

"Bardzo dziękuję, wiem że droga z północy długa i męcząca, także przygotowałem dla pana obiad i odpoczynek w naszej zacnej tawernie i hotelu. Mam pewność, że córa będzie zdrowa

- szef straży wioski Głębina

Ghostwalker

"Nadymił, namamrotał... Ale jakoś poczułem się dziwnie silniejszy. Hmm...
Tylko mi bokobrody kadzidłem przeszły"

- kichający Zmierzch

Cup-A-Tea

"Pewno zasiałem ziarno wśród niedowiarków! Ciekawe kiedy będę zbierał plony!

Florusz, przekonany o tym, że kadzidło i modły pomogły Zmierzchowi wyważyć drzwi

Indus

"Przecież wiara nie jest silniejsza od umysłu i umiejętności otwierania złożonych mechanizmów. Jednakże nauka w tym starciu poległa."

Frinjar nie dowierzając w to co widzi

Ozzi

"Naprawdę ma wsparcie kogoś u góry. Oby moce jego sugar daddy'iego skapły też na mnie... Nie czekaj chyba jednak tego nie chcę."

Bofort o kapłanie

Ghostwalker

"O, nawet tutaj go znają. Pewnie świetnie usuwa różne dolegliwości..."

- Zmierzch, po prostu

Onion

"Jaśnie pan Floriusz, jak miło mi pana widzieć... przybywam z taką dyskretną sprawą, mej córce pewnie czart zawrócił w głowie i"

- szlachcic z dodatkową robótką dla Floriusza

Cup-A-Tea

"O proszę! Pocztą pantoflową roznoszą się wieści. A ja na tym korzystam! Wszak Viktor bez statku nie może być jedynym źródłem dochodów...A tak pomagając szlachciance, ofierze niejakiego Samuela, pomogę też sobie. Przyda się każdy suweren na poczet statku. Coś czuję, iż ten diabeł jak go określono to niejedną pannę sprowadził na złą drogę (drogę do alkowy)..."

Floriusz, uradowany okazją do zarobku

Indus

"Sława cię wyprzedza Floriuszu! Dzięki temu jest szansa, że będziemy bezpieczniejsi na wyspach dzięki temu, że jesteś znany."

Naiwny Frinjar i sława nie zawsze pomaga

Ozzi

"Potrafi połatać niezbrojokutych, a magią nawet mnie. Może dorabiać przy okazji redukując ilość potencjalnych przyszłych wrogów, rozsądny gość. Witam na pokładzie!"

Najnormalniejszy zbrojnokuty w rejonie

Cup-A-Tea

"Z pomocą Panteonu udało się odzyskać statek i zagubiony transport! Nadto mamy wtyki w lokalnym półświatku! Nie żeby to nam dodawało chwały, ale lepiej mieć niż nie mieć! Mam nadzieję, że nie bedziemy zbyt widoczni."

Floriusz, o ostatnich wyczynach

Ghostwalker

[i]"Dziwne, kiedy zaczyna dymić, to czuję się tak śmiesznie. Ale skaczę wyżej!"[b]

- Zmierzch, wystawiony na działanie mocy kapłańskiej