WRYYYYYYYYYYYYY!

Ghostwalker

"Adanir naprawdę orientuje się w tutejszych zawiłościach politycznych. Chociaż myślę, że wolałby negocjować z Sanvi a nie jej ojce lub brzydalem z baru."

-przemyślenia Breytena dotyczące Królewskich Oczu

Cup-A-Tea

"Będąc nauczycielem szermierki u różnych szlachetnych panów można nauczyć się paru ciekawych rzeczy(pominąwszy szybką ucieczkę przez okno)."

Adanir Roublard, geneza intrygi.

"Już pozbyliśmy się Septusa. Przysłużyliśmy się Aundair i Królewskim Oczom. Jak wywiad dotrzyma umowy to nie ucierpi nasza reputacja. Tylko Laury szkoda..."

Adanir, rachunek sumienia.

"Dobrze, że wyruszamy w podróż. Ochłoniemy od lokalnej polityki i napełnimy mieszki. Widzę, że niektórzy oddali rapier za możliwość zabawy cyckami i to na dodatek własnymi."

Adanir, widząc braki w kasie kompanii i uzbrojeniu cichociemnego towarzysza.

Indus

Bardzo dobrze idzie mu pozyskiwanie informacji, widać jest to typ osoby, która sympatią zdobywa potrzebną wiedzę.

Słysząc ile informacji Adanir przyniósł.

Dinin

"Nieważne ile razy zastanowię się jak on wpadł, by dyplomować się akurat z walki stalowymi ogniwami, nigdy nie zgadnę co nim kierowało. Ale czasem mnie cieszy, że nie zdecydował się na rapier.

Bo tak szczerze, wybiłeś kiedyś ogrowi oko? Ja nawet nie dosięgnę"

Malcolm "Mithrillowy Krasnolud" Dustbeard, opowiadając później o towarzyszach przy pincie ciemnego piwa

Cup-A-Tea

"Siła to nie wszystko! Czasem trochę precyzji może przynieść efekt przewyższający nasze oczekiwania!"

Adanir Roublard, oślepiwszy ogra.

"Będąc w obcym mieście przyjrzyj się uważnie cenom trunków. Im tańszy alkohol, tym szpetniejsze niewiasty. W górach Mror piwo jest podejrzanie tanie."

Adanir, o podróżach.

Ghostwalker

"Zastanawiam się czasami, jak wyglądają jego zajęcia. Ludzie przychodzą tam z własnej woli?
Kilkoro młodzików na sali, a większość pewnie nie umywa się do Adanira.
I każdy z łańcuchem."

- Wędrowiec, oglądając popisy elfa

Indus

Teraz nasz doktor ma dodatkowego towarzysza z akademii, ciekawe czy przedstawi mu swoje tańce z łańcuchem.

Chwila zadumy.

W walce w dalszym ciągu zaskakuje swoją żywiołowością.

Widząc przez chwilę wyczyny Adanira.

Onion

"Przystojny, milczący elf. Cóż sprawia, że jest mniej rozgadany od górskiego krasnoluda?"
- Karla Steelflash, w czasie podróży

"On to uczynił?!"
Karla, oglądając martwego ogra

"Elf awanturnik z środowiska akademickiego. Z łańcuchem pamiętającym czasy co najmniej imperium goblińskiego... Nie powiem jestem nieco sceptyczny"
Thargor Brand, najemnik

"Rozwiał wszystkie moje wątpliwości"
Thargor Brand, po zobaczeniu ogrzego truchła

Ghostwalker

"On jeden wykazał niechęć do pozbywania się jeńca.
Obawiam się tylko, że może to być spowodowane wyłącznie przyziemnymi pobudkami.
Ale dobre i to na początek."

- Wędrowiec

Cup-A-Tea

"O! Jest nasza ponętna nekromantka. Nie wiem, co tu robisz, ale mamy niedokończone sprawy. Tym razem mi nie uciekniesz! Nadchodzę!!!"

Adanir Roublard, dłuuugi skok w stronę Tamiry Ardan...

"Co....do....Spieprzaj z tą dzidą!!!"

...brutalnie przerwany przez jej rycerza w czarnej, lśniącej zbroi.

"Z kim ja się zadaję? Jeden chcę toporem przywalić, drugi nożem sprawę rozwiązać. Przynajmniej Wędrowiec okazuje trochę współczucia. Dobijanie jeńców nie przystoi osobie o moim wykształceniu!"

Adanir, o etyce akademickiej

Onion

"Niesamowite...
Karla Steelflash, po akrobatycznych popisach Adanira

"Ki diabeł?! Jakiś pieprzony akrobata... Na glebę!"
- rycerz ochroniarz Tamiry

"Pięknolicy elf. Jeżeli byłby z Aeranal to zapewne juz bym nie oddychała. Po tych skałach skakał jakby był Phiarlańskim cyrkowcem, a wywijał łańcuchem jakby zawładnął nim Kyton"
- Tamira Ardan o Adanirze

Dinin

"Chłopak trzyma poziom a i nawyki ma niezmienne. Wciąż prosto na baby leci. Ale tym razem w zalotach przeszkodził strażnik cnoty. Prawie jak w latach młodości?"

Mithrillowy Malcolm, zastanawiający się nad karierą bajarza

"Niezłe znaleziska, wpadłoby trochę gelta. Znaczy, wpadnie. Profesurze akademickiej... czyli jemu w sumie też powinno"

Materialistyczny Malcolm

Indus

"Żaden teren mu niestraszny, od razu uderza do celu robiąc swoje skoki i piruety."

Jak zwykle oglądając Adanira w akcji.

"Profesor akademii może być zadowolony z tego jakiego doktora ma i kompanię do pomocy w poszukiwaniach."

Podsumowanie pierwszych dni.

Ghostwalker

"No no no. Ściągnął nas na nieliche przygody. Teraz pewnie czeka go awans, na profesora czy co tam dalej.
Dużo ważniejsze jest to, że pokazał mi miasto, jakiego jeszcze nie znałem. I nie powiem, żeby to było złe doświadczenie!"

- Breyten

Cup-A-Tea

"Czyżby mój cudowny oręż nabierał mocy w antycznych goblińskich ruinach?! Gdzie są kolejne?!"

Adanir Roublard, cieszący się jak dziecko.

"O nie, nie tym razem. Mam przykre wspomnienia z takimi sarkofagami. Sami sobie otwierajcie!"

Adanir, tym razem powściągliwy.

"Misja wykonana. Mamy parę skarbów oraz trochę złota. Także nasze notowania wzrosły... Kto wie, może to przełoży się na jakieś konkretniejsze propozycje w Królewskiej Akademii?"

Adanir, rozmyślania w drodze do Fairheaven.

Dinin

"Ja rozumiem, że doktor fechtunku, że elfi wygibas, że weteran wojenny, to tamto siamto. Ja nawet rozumiem, że jego oręż jest bardziej nasączony magią niż my truciznami po zatłuczeniu Septusa. Ale do cholery ciężkiej, niech mi ktoś wytłumaczy jak można mieć aż tyle szczęścia? Ledwie draśnięty? Przecież w tej śmiesznej koszulce z pewnością nie jest bezpieczniejszy niźli ja w swym magnum opus!"

Kowal Mroźnego Świtu, szukający logicznego wytłumaczenia

Indus

"Ciekawe czy po tym akademia odpowiednio uhonoruje Adanira, czy wszystkie zasługi zejdą na profesora."

Sceptyczne podejście do tematu chwały.

"Widać lepiej zbrojony nie zawsze jest lepszy, przykładem tego jest Adanir. Kręcił się tak, że nic go prawie nie dostało."

Porównując wygląd krasnoluda i elfa.

Onion

"Co mi też przez głowę przeszło... przecież nie zabili by raczej tej czarownicy?"
- Karla Steelflash

"Panie Doktorze, doskonale pan się spisał podczas wyprawy. Pan oraz Kompania Mroźnego Świtu. Wkrótce uda nam się otworzyć wystawę z eksponatami z gór Mror. Mam nadzieję, że i Pan przyjdzie poopowiadać głodnym wiedzy studentom kilka ciekawostek z naszej ekspedycji"
- Mauricio Valiant

"Bardzo nam miło, że zgodził się pan przyuczać naszych kadetów. Sztuka fechtunku to połączenie piękna i rozwoju fizycznego. Niech nasze szable prowadzą Dol Arrah i Dol Dorn."
- Thonar Yalth, dowódca straży świątynnej

"Dzień dobry, doktorze Roublard. Słyszałem wiele ciepłych słów o panu, zarówno od profesorów akademickich, jak i szlachty. Mój syn oraz moja córka na pewno chętniej będą się uczyć szermierki od obytego ze światem nauczyciela jakim pan jest. Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie owocna"
- Garth ir'Wynarn

Dinin

"Przyszła kryska na dandyska! Przyznać trzeba co prawda, że przy czterech spasionych aundair'skim mięchem ograch miejsca na tańcowanie jakby mniej. Oddać mu też trzeba, że w chwili próby nie schował sie ani za mną ani za mistrzem assasynem, ani za Grosswolfem nawet. Ciekawe czy będzie blizna...

A może Olladra spojrzawszy na dany mu upust przy zakupie zbroi stwierdziła, że wyczerpał limit szczęścia na tą dekadę?

Malcolm i jego mieszane uczucia

Cup-A-Tea

"Widzicie chłopaki? Wasz spiczastouchy doktor załatwił wam robotę (prawie) u samej Królewskiej Mości! Echh, pewnie i tak tego nie docenią..."

Adanir Roublard, skromność godna doktora

"Cholera, chyba się starzeję. Dawno tak nie oberwałem. Dziwne, zwykle (tylko) niewiele brakowało..."

Adanir, plując krwią.

Ghostwalker

"To tylko król, nie ma powodów do stresu. Każdy z nas może być królem."

- Wędrowiec, bardzo spokojny

"Ha, dziwi mnie, czemu odpiera zaloty Caissis. Jest mu przeznaczona, w końcu komuś udało się go zgorszyć."

- Breyten, o miłości

Indus

"Ciekawe, nasz elf ucieka od mej przyjaciółki. Gdyby chciał ją poznać lepiej dowiedziałby się jaką osobą jest dokładnie."

Odnosząc się do obrzydzenia Adanira.

"Odkąd go znam i widzę w boju, tak pierwszy raz oberwał naprawdę mocno od tych ogrów."

Robiąc podsumowanie bojów.

Onion

"Czyżbym była zbyt brzydka i pospolita dla elfiego łowcy niewieścich serc?"
- przemyślenia Caissis

"Tyle pochwał słyszałem na jego temat. Z Akademii, od szlachty... Mam nadzieję, że jest faktycznie tak dobry jak mówią. Byleby tylko trzymał tego krasnoluda krótko.:
- Theodoric Whitewind, doradca jej królewskiej mości

Ghostwalker

"Wziął na siebie pięciu przeciwników, i gdyby nie mag, prawdopodobnie rozbroił by ich wszystkich. Jego zdolności bojowe prawie równoważą jego bawidamkowy charakter. Prawie."

- Breyten, zdumiony taneczną walką

Cup-A-Tea

"Chłopaki!!! Przecież wiecie, że sam bym ich wyłączył... Tylko ten pieprzony mag!!!"

Adanir Roublard, skromny jak zwykle

"Cholera! Obiecałem dr Howardowi, iż będę się oszczędzał...Ja nie chcę się znowu znieczulać!!!"

Elfie obawy przed służbą zdrowia