WRYYYYYYYYYYYYY!

Indus

"Jak zwykle nie zastąpiony w rozbrajaniu przeciwników i doskokowych uderzeń. Tym razem pokazałeś większą moc łańcucha, jeszcze trochę a nikt nie wejdzie Tobie w drogę."

Zauważając wyczyny Adanira.

Dinin

"Nowa gra pijacka. Kieliszek za każdą deklaracyję długoucha, że ze mną więcej pić nie będzie. Do wódeczki ma głowę nawet słabszą niż do cycatych szermierzyc!"

Malcolm Dusbeard

Onion

"Jeżeli krasnolud jest chodzącą fortyfikacją, to ten jest sztormem ostrzy. Dokonuje niemożliwych akrobacji i jest zabójczo efektywny. Widziałam jak potraktował tego demona. Piękna robota panie Roublard"
- Fiora, przemyślenia

"Pan nie jest wojownikiem! Pan jest tancerzem! A pana fechtunek jest tańcem najpiękniejszym! Czytałem o tym, że w Thrane złoiliście skórę jakimś rzezimieszkom! A wcześniej na dalekiej północy własnoręcznie pokonał pan trolla! Ja nie potrzebuje większych rekomendacji. Proszę wytrenować moją ochronę! Ich jest ośmioro, za naukę każdego płacę 25 złotych monet, daje na to dwa miesiące. Czyli proste pan poświęca dwa miesiące i dostaje dwie stówki! Zgoda?"
- sir Feliks Riverheart, szlachcic z Aundair, właściciel sklepów jubilerskich w Dzielnicy Królewskiej

Cup-A-Tea

"Widzę, że mój styl walki zdobywa coraz większy rozgłos! Jakże mógłbym odmówić takiego kontraktu. Niech się uczą walki widowiskowej, pełnej gracji i polotu! Sir Riverheart, jestem pewien, że będzie pan zadowolony ze swojej świty!"

Adanir Roublard

Ghostwalker

"Oho, kolejne podboje. Jemu nigdy dość"

- Breyten, rozbawiony

Dinin

"Dwie panny? Może on jednak ma jakieś geszefty z Xoriat? No bo jak to tak..."

Malcolm Dustbeard i niedostatki wyobraźni

Cup-A-Tea

"Ten bal nie mógł wypaść lepiej. Nie dość, że pokazałem prawdziwą szermierkę rodem z Aundair. To na dodatek zgarnąłem podwójną nagrodę"

Adanir Roublard, gwiazda wieczoru

Indus

"Adanirze uważaj! Wynaturzenia chcą Cię mamić i zabić, przybywam na ratunek!"

Efekty picia z krasnoludami.

Cup-A-Tea

"Najlepsza taktyka na świecie - IMPROWIZACJA!!! To jest to!!! W blasku piorunów, ujarzmiwszy bestię, taranuję postrach całej okolicy! Po czym z wrodzonym wdziękiem ląduję na nogi, wznosząc przy tym tumany skalnego pyłu... Nawet bardowie nie mogliby tego lepiej wymyślić!"

Adanir Roublard, as przestworzy

Ghostwalker

"Hmm. Tak. Adanir."

- Breyte, sługa natury, którego zamurowało

Dinin

"A ten gdzie znowu się szlaja, ja tu zasłaniam naszych chłystków mithrillową klatą a ten gdzieś uskakuje"

Malcolm Dustbeard, desperacki unik chwilę przed spojrzeniem nad głowę

"O jasna pieprzona cholera..."

Ten sam Malcolm zauważywszy towarzysza

Onion

"Skoro jest mithrillowy krasnolud to jest też i ... PODNIEBNY ELF! Niesamowite, robi to z taką gracją jakby od dziecka ujeżdżał gadziny!"
- bard Horacio

Indus

"Jeszcze trochę a góry będzie przeskakiwał. A swoją drogą nie myślałeś by w akademii uczyć jak latać na wiwernie?"

Ka nie mogąc wyjść z wrażenia po wyczynach elfa.

Cup-A-Tea

"Ha ha, tego nie przewidziałeś...Auaaa!!! Tylko nie po twarzy... Bez brwi już nie jestem tak przystojny"

Adanir Roublard, skutki pogrywania z żwiołakami ognia

Indus

"Ten to jak zwykle hej do przodu, skacze, lata, robi piruety a na koniec i tak coś z planu ognia mu przyłoży."

Z serii podziwianie wyczynów Adanira.

Onion

"Ten długouchy pajac pozwala sobie na zbyt wiele! Nikt nie śmie drwić z Czwartego Wezyra!"
- Hazazar, Czwart Wezyr, dżin Dao , po tym jak Adanir przetrącił mu ucho wraz z kolczykiem

Dinin

"Jak do picia przy każdej drzewolubowej 'równowadze' dorzucimy po kielichu za każdym razem jak nasz długouch od ziemi się na swoich chudych kulasach oderwie..."

Malcolm D.

Cup-A-Tea

"Dzięki naszej renomie zdobyłem nowy kontrakt... Cóż wreszcie, ktoś docenia akrobatykę... Nic tak nie w parze z szermierką jak akrobatyka... Tylko pierw muszę odzyskać pełnię sił. Trudno uczyć uników i przewrotów z ręką na temblaku..."

Adanir Roublard, o nowym kontrakcie

Ghostwalker

"Latający Elf znów atakuje. Chociaż nie zawsze odrywa się od ziemi z własnej woli..."

- Breyten, o ostatnich walkach

Onion

"Cieszę się, że doszliśmy do porozumienia. Rzadko kiedy trafia się osoba, równie słynna jak i uczona w kwestiach fechtunku, akrobatyki i koordynacji."
- Elmedis, elf z Fairheaven

"Oho, idzie mój stały pacjent!"
- Howard d'Jorasco

Cup-A-Tea

"Ja Ci dam szukanie klucza. Mnie chciałeś uciec? Myślałeś, że twoje przerośnięte pieski są w stanie nas pokonać?"

Adanir Roublard, po przewróceniu, rozbrojeniu i ogłuszeniu orczego cwaniaczka

Indus

"Dzięki twej zwinności nie uciekł nam Ciałowkrętny. A w samej jaskini walczyłeś z tymi ogrami jak równy z równym, to było coś."

Pochwała Ka odnośnie ostatnich akcji Adanira.

Ghostwalker

"Może rzeczywiście trzeba było posłuchać taktyka? Ale udało się pokonać wysłannika złoczyńcy, a Adanir poradził sobie jak zwykle w szaleńczym stylu."

- Wędrowiec, doceniając wojowniczego elfa

Cup-A-Tea

"Nareszcie dopadliśmy Abrakima, macki i żywe zbroje zaczynały mnie irytować...Nawet smok nie był takim wyzwaniem...Niebezpieczeństwo zostało na pewien czas zażegnane, toteż mogę nadrobić stracony czas w Fairheaven.
Cóż ode mnie chce baronowa, czyżby zachciało się tej jadowitej gadzinie świeżego elfiego mięsa?!A może pajac z domu Tharask odrzucił ofertę baronowej i ta szuka kolejnego wybranka dla Rubinka... tylko nie wie, że moje notowania wzrosły od ostatniego spotkania...
Jeszcze to zaproszenie na królewski bal...Ponoć wpadłem w oko, którejś pannie o królewskim rodowodzie...Na bal mogę iść, ale... potem Królewskie Oczy mają mi zaglądać do sypialni?... Nie chciałbym uciekać z Fairheaven czy z Aundair.
Z pewnością wybiorę się do Rekkenmark, dawno nie widziałem Samanty, może liczy na mały rewanż..Może czekają mnie gościnne wykłady w tamtejszej akademii?"

Adanir Roublard, przeglądając zaległą korespondencję.

Ghostwalker

"Jak myślisz. co stanie się z Adanirem? Jego życie to walka, szalone pościgi na wiwernach i spotkania z pannami w tańcu. Tak, też uważam, że skończy jako ojciec rodziny.
Tak to bywa w naturze.
Ale musisz przyznać, że ma bardzo taktyczny umysł jak na takiego narwańca. Wie, kiedy skakać, a kiedy uciekać. Niezależnie czy baronowa czy smok.
No cóż, nie oszukujmy się. Może sobie gardzić świeżym powietrzem ile wlezie, ale oddał bardzo wiele, by pomóc mi w mej misji."

- Breyen, do wilka