WRYYYYYYYYYYYYY!

Cup-A-Tea

"... tu cie mam! Wydał wszystkie oszczędności na mithrill. Przez pół roku o głodzie i na mrozie tworzył swoje dzieło. Po co? Nie, nie tylko by pochwalić się kumplom z kopalni... Jego lśniąca zbroja przyciąga krasnoludzkie niewiasty bardziej niż tytuł szlachecki czy naukowy. Wydało się!"

Adanir Roublard, przenikliwość godna doktora.

"Czym zaimponowała mu karczmarka? Aparycją? Erudycją? Otóż nie! Bo jest gospodarna i może dobrze gotuje! Jeszcze sprowadzi ją do Fairheaven!?"

Adanir, akademickie wywody.

Ghostwalker

"No, no. Okazuje się, że zachwyty Fairheaven są niczym, przy szoku, jaki wywołała zbroja Malcolma w stolicy kowalstwa. Chyba naprawdę nie doceniamy odpowiednio umiejętności Malcolma.
Albo uwielbienia krasnoludów do prac w metalu."

- Breyen. przemyślenia na krasnoludzkim dworcu

Indus

Dotarliśmy do kraju, do gór, z których wywodzi się Malcolm. Jednak nie widać w nim choć cienia zachwytu nad powrotem w te rejony.

Ka obserwując minę krasnoluda.

Onion

"Światy stają na głowie, krasnolud bardziej wygadany od reszty kompanii. W dodatku gada do rzeczy, a nie tylko o piciu, bekaniu i pierdzeniu
- Karla Steelflash

"Nie na codzień widzi się płytową zbroję z mithrillu. Taki pancerz zazwyczaj wpada w ręcę bogaczy, szlachty. A ten egzemplarz wygląda na nowiutki, wykuty przez jednego krasnoluda. Jaka magia została w to zaprzęgnięta? Utalentowanym kowalom domu Cannith zajmuje to całkiem sporo czasu..."
Katrina Xirion, przemyślenia o Malcolmie

"Nie sądziłabym, że w najbliższej przyszłości zobaczę kogoś z Dustbeardów w takim cacku. Własnoręczni wykute w dodatku, kunszt godny klanu Soranath. Niemałą furorę wywoła pan Malcolm"
- Zinnara Battlefate Doldarun

Ghostwalker

"Czasami musimy przestać walczyć, Malcolmie. Nie cios, ale powstrzymanie się od niego często jest największym zwycięstwem.
Nieważna jest jej płeć, tamten elf też dostał drugą szansę. Kto wie, może ona ze swojej skorzysta?"

- próba uzasadnienia Wędrowca

Cup-A-Tea

"Nie wiem co bardziej go zabolało. Cios od żywiołaka ziemi czy pierwsze poważne wgniecenie w pięknej zbroi? Na dodatek w obozie nie ma kuźni!"

Adanir Roublard, w obozie ekspedycji Akademii Aundair.

"Jak to tak toporem głaskać? Uwierz, nie tylko tobie napsuła krwi. W przeciwieństwie do naszych przeciwników jesteśmy cywilizowani, co przejawia się między innymi oszczędzaniem jeńców."

Adanir, chwila zadumy

Onion

"Na ślepo trafił w niewidzialną czarownicę, wytrzymał gradobicie ciosów żywiołaka i jeszcze go rozerwał na strzępy. Tylko trochę żal tego wgniecenia. Aczkolwiek, gdyby to było zwykłe żelazo to podejrzewam, że z Malcolma została by tylko krwawa plama"
- Karla Steelflash

"Smocze kleksy? On chyba zapomniał na jakim świecie żyjemy. To nie jakaś zapadła dziura na innym kontynencie. To potęga smoczych rodów kręci całym Khorvaire. Cóż za butny krasnolud. To takie ... typowe."
- Tamira Ardan

Dinin

"Na bicki Dol Dorna, biłem się z żywą skałą! Teraz całą chwałę zabierze mi stwierdzenie, że przyjebałem stercie kamieni, która mi potem oddała. I to wgniecenie!"

Malcolm, plując żwirem

"To teraz bierzemy jeńców... żeby ich wypuścić. Swoją drogą, co z tymi kleksami od Deneith? Wolą umrzeć niż się poddać, ani kroku wstecz? Kiepski to zwyczaj, w śmierci nie ma chwały"

Tenże Malcolm, markotny

Indus

"To jest wytrzymałość zbroi! tylko szkoda wgniecenia w niej. Widać ten ból w nim, po tym co zrobiła mu kupa kamienia."

Oglądając wgniecenie i słysząc poszukiwania Malcolma za kuźnią.

Ghostwalker

"Malcolm Dustbeard, jedyna znana mi osoba, dla której uszkodzenie zbroi jest gorsze, niż uszkodzenie ciała.
Zastanawiam się, co teraz wykuje? Przenośną górę? Topór ze smoczych zębów? Pełną zbroję płytową dla sokoła?
Hm..."

- Wędrowiec, zdziwiony szałem bojowym Malcolma O-Poluzowanym-Nicie

Cup-A-Tea

"Jakież to krasnoludzkie. Jak nie wiesz co począć, to przywal kilofem. Cóż, jak widać nawet działa!"

Adanir Roublard, o uniwersalnej krasnoludzkiej metodzie...

"Jakaż szkoda tyle wgnieceń... i uszkodzona przyłbica. Jak on będzie krasnoludzkie dziewki podrywał?...Hmm, z taką gębą nawet odpicowana zbroja nie pomoże. Znam pewnego medyka z domu Jorasco, gdzieś tu miałem jego wizytówkę..."

Adanir widząc Malcolma po ostatniej walce w strażnicy.

"Malcolm-materialista pewnikiem stwierdzi, że bardziej opłacalna byłaby samotna wyprawa. Drogi krasnoludzie pewnych rzeczy nie można wycenić, bądź po prostu wykuć."

Adanir, o pożytkach z wyprawy.

Dinin

"Morda czarna, zbroja też jakbyśmy nie umknęli tej lecącej na nas ścianie. Krasnoludzka duma urażona, reszta drużyny świeża jak tomaty z breytenowego ogródka. Żebyśmy zostawili sobie wszystkie znalezione świecidełka to najbliższe parę lat można by prowadzić spokojniejszy żywot, przeprowadzić się do dzielnicy właściwej dla naszych ambicji. Cholera, może nawet bym sobie krasnoludzicy poszukał.

Dobra, spieniężmy to co udało się wynieść na naszych poobijanych plecach. Może nawet wyjdziemy na zero..."

Malcolm Czarny, dramatycznie pozbawiony entuzjazmu

Indus

"Tym razem i zbroja uległa przeciwnikom. Nie ma co się dziwić byli silni, aczkolwiek mogę rzec, że bardziej go zdenerwowały uszkodzenia niż syf, który się pojawił."

Ocena towarzysza po wszystkim.

"Do wyboru poparzyć sobie ręce czy z całej siły kilofem!? O tak, Malcolm Ty wiesz jak delikatnie ominąć pułapkę."

Gdy Malcolm rozwalił sarkofag.

Onion

"Mogłabym załatwić transport cennych kruszców z ziem klanu Doldarun. Będzie o tyle łatwiej, że zarówno ty i ja stamtąd pochodzimy, więc może uda się uzyskać nawet cenę rynkową. Do tego dodam koszty transportu, ubezpieczenie oraz prowizję dla siebie. Wszystko powinno zamknąć w krasnoludzkiej cenie"
- Zinnara Battlefate Doldarun

Dinin

"Adamantyt! Są topory na potwory, teraz jeno tłuc! No i spacerować w rynsztunku pełnym po stołecznym placu. Klienci niech przeliczają gelt a konkurenci zielenieją zazdrością w swej małości.

Tylko co ja mam teraz wykuć?"

Pytanie egzystencjalne Malcolma Dustbearda

"Rozłupię cie na pół!"

Malcolm kłamczuszek, rozłupał na czworo

Cup-A-Tea

"Co za tupet!!! Jego morda powinna być przy haśle impertynent w słowniku trudnych wyrazów. Ja dbam o nasz wizerunek. Załatwiam pracę ku chwale Jej Królewskiej Mości. Tymczasem, on chce spisać kontrakt!!! Po prostu brak mi słów!!!"

Adanir Roublard, zażenowany

"Jeszcze trochę i weźmie tego chłopaka na praktyki. To byłoby w jego stylu...Tania(darmowa?) siła robocza, a reklama też niezła."

Adanir, w domu rybaka

"Tu stał ogr... Teraz jest w jednej...dwóch...trzech...czterech(?) częściach. Pewnie ominęła mnie prezentacja pełni możliwości jego nowego, adamantytowego oręża. Swoją drogą, gdyby nie napierśnik jego roboty, to sam leżałbym poćwiartowany jak ten ogr..."

Adanir, w myślach dziękując za taki upust i zbroję(wiadomo, że się nie przyzna)

Ghostwalker

"Czas najwyższy, by zacząć nauczać innych. Warto dzielić się doświadczeniem- przekazując wiedzę, sam uczysz się czegoś nowego."

- Wędrowca myśli o naturze i technice

Indus

Każdemu z nas coś przedstawiła rodzina rybacka, u każdego inaczej to się objawiło. Malcolm miło, że zaprezentowałeś młodocianemu lekcję.

Widząc iż krasnoludy też potrafią dać coś od siebie za darmo.

Z Twoim ekwipunkiem nic się nie może już teraz równać. To co zrobiłeś z przeciwnikiem to była istna masakra.[/b]

Ka spoglądający na pozostałości ogrów.

Onion

"Pertraktowanie z krasnoludami... Oszczędź mi ich więcej Olladro...
- Theodoric Whitewind. doradca jej królewskiej mości

Ghostwalker

"Metal, który tnie inne metale jak masło. Taaak, zastanawiam się, czy Malolmowi zostały jeszcze jakieś wyzwania w kowalstwie."

- Breyten po obejrzeniu popisów przecinania zbrojnokutych (takoż ogrów, wilków, kamieni, drzwi, broni i innych)

Cup-A-Tea

"Teraz wiem czemu tak pożądał adamantytu...."

Adanir Roublard, patrząc na pobojowisko...

Dinin

"Wiedziałem, że adamantyt to najtwardszy ze wszystkich metali. Wiedziałem dobrze, że można nim ciąć kamienie. Że prawie nic oporu dla niego nie stanowi.

Ale żeby aż tak?"

Malcolm Dustbeard, o metalach zacnych w teorii i praktyce

Indus

Ciekaw jestem Malcolmie jaki teraz cel znajdziesz sobie skoro już wykułeś to co chciałeś i jesteś w stanie przebić się przez wszystko.

Chwila zastanowienia nad celami Malcolma.

Ghostwalker

"Czy wszystkie krasnoludy są takie żądne krwi? Jego topory wskakują mu do rąk, jak tylko ktoś się krzywo spojrzy.
A poza tym wcale nie mówię tak często o równowadze.
No, może odrobinę zbyt często."

- Wędrowiec[/i]

Indus

Malcolma starczyło by wpuścić w miejsce, gdzie jest masa goblinów i po chwili by wyszedł z ich krwią.

Podsumowanie sieczki.