Forum WRYYYYYYYYYYYYY! Strona Główna WRYYYYYYYYYYYYY!
Najzajebistsze forum w promieniu 50 m
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co cie wkurza?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 39, 40, 41  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WRYYYYYYYYYYYYY! Strona Główna -> /b/ - Random
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matylda.
Małe Emo



Dołączył: 29 Lis 2007
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z brzucha mamy

PostWysłany: Nie 11:48, 15 Cze 2008    Temat postu:

No to na chodniku kupy nie widzisz ? :O
PRZESRANE ;]

Ja sprzątam po swoim psie.
Omijam piaskownice i okna.
Nie spuszczam ze smyczy, bo biegnie do ludzi.
Kagańca nie zakładam, bo pies ma 3,5 miesiąca, więc bez jaj.
W domu nie szczeka, na klatce też nie.
W domu jedynie jak zostaje sam, ale to się zdarza niezwykle rzadko i na krótko ;]

Dziękuję za uwagę.
A sąsiad dalej mnie wkurwia, dobrze, że gówno może ;]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matylda. dnia Nie 11:50, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylkis
Bóbr co zna tysiąc bitów



Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 1846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 11:55, 15 Cze 2008    Temat postu:

to co, jak pies jest normalny to mam sie nad nim znecac i meczyc go smycza i kagancem? a moze jeszcze wiszac na tej smyczy i go duszac mam razem z nim biegac XX km/h, jesli jest duzy i potrzebuje tego dla swojego zdrowia?

nie sprzatam po psi,e ale to dlatego, ze mieszkam w takiej okolicy, ze moge go wyprowadzic w takie mijesca, od ktorych ludzie nie chodza, chyba ze z psami...Wink i to w sciolke (prawie) lesna sie przy pierwszym deszczu wchlania. a na chodnikach itp nie wolno mu i doskonale o tym wie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sylkis dnia Nie 11:56, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ray
Po prostu Rajter :>



Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skolwin Hills

PostWysłany: Nie 14:18, 15 Cze 2008    Temat postu:

tu nie chodzi o to czy was pies akurat sra na chodniku czy na ściółce, czy to się wchłania czy nie. Generalnie jest tak, że srają gdzie popadnie i można się upierdolić (pomijając względy estetyczne) tylko dlatego, że ktoś ma pupilka. We Francji czy w Niemczech ludzie czasami chodzą np. na trawniki w parku miejskim z kocem i robią sobie picnick. U nas to oczywiście nie możliwe bo raz, że trawnik nie zadbany, dwa, że pełno gówna wszędzie. I nie wnikam w to kto sprząta a kto nie. Po prostu powinien być IMHO jeden zakaz dla psów w mieście i tyle. Miasto jest dla ludzi a nie dla zwierząt.

A jeśli chodzi o puszczanie psa wolno - jeśli jest jeszcze mały to ok, kopnę go, że przeleci przez płot i mam spokój (choć czasem niestety się ubrudzę). Z dużymi psami jest gorzej bo trzeba mieć ze sobą jakąś broń albo choćby gaz. Niestety nie zawsze mam gaz ze sobą. Taki doberman ma nacisk dwie i pół tony na cm^2, może odgryźć rękę.

A co do papugi - moja sobie lata po moim pokoju i myślę, że wcale źle jej nie jest. Papu ma tyle, że wygląda już jak latający chomik. Nikomu nie sra, nikomu nie przeszkadza. A mam ją tylko dlatego, że sama przyleciała do mnie do domu i postanowiłem się zaopiekować potworem bo mi jej żal było.

Podsumowując - mam nadzieję, że sąsiad spełni obietnicę Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matylda.
Małe Emo



Dołączył: 29 Lis 2007
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z brzucha mamy

PostWysłany: Nie 14:22, 15 Cze 2008    Temat postu:

Sąsiad nie ma podstaw, żeby ją spełnić, więc sorry, ale się zawiedziesz ;]

Jak sąsiad pójdzie na policje w związku z moim psem, to ja też się do nich wybiorę w związku z faktem, że strzela do psów z wiatrówki ;]

A poza tym w miastach zawsze będą zwierzęta, więc jak Tobie nie pasuje to ruszaj na bezludną wyspę, nikt nie zatrzymuje, a niektórzy to pewnie Ci nawet podziękują Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matylda. dnia Nie 14:31, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ray
Po prostu Rajter :>



Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skolwin Hills

PostWysłany: Nie 14:32, 15 Cze 2008    Temat postu:

podstawy to on ma, może z okazją będzie gorzej Wink ale może kiedyś będzie miał farta Wink

a co do zwierząt w mieście - wystarczy popatrzeć jak jest na zachodzie - bardzo mało zwierząt w miastach (jak mieszkałem w głupim Nottingham to żadnego nie widziałem). Więc na szczęście ewolucja, postęp i cywilizacja są dla mnie łaskawe Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matylda.
Małe Emo



Dołączył: 29 Lis 2007
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z brzucha mamy

PostWysłany: Nie 14:35, 15 Cze 2008    Temat postu:

No to może się tam przeprowadź, hm ?


Nie dyskutuję już z Tobą, bo to i tak bez sensu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nemla
Szybszy niż internet



Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:48, 15 Cze 2008    Temat postu:

Wiesz.. nie depczę po gównach na co dzień, ale widok kup na chodnikach nie jest najprzyjemniejszy na świecie, pomijając fakt, że śmierdzą.

Sylkis - tak, powinno się trzymać psy na smyczy. Jeżeli mają się męczyć - cóż, nie trzeba było hodować dużego psa w mieście. Wybacz - smycz i kaganiec są nakazane przez prawo i uważam, że to prawo jest bardzo słuszne. Nawet na co dzień spokojny pies może się czegoś wystraszyć, coś go może zdenerwować i już mamy tragedię. Chociażby przykład: zostałam ugryziona w głowę przez bardzo spokojnego psa, bo osa mi latała przy czole. Dlatego w dupę sobie wsadź argument, że spokojnego psa nie trzeba trzymać na smyczy. Chyba, że nakleisz naklejkę mu na grzbiet "Pies bardzo spokojny, ale za wszelkie szkody przez niego wyrządzone ponoszę pełną odpowiedzialność"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylkis
Bóbr co zna tysiąc bitów



Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 1846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 15:34, 15 Cze 2008    Temat postu:

co do kup na chodnikach - nie powino byc zadnych zakazow trzymania psow w miescie (bo niby z jakiej racji) - tylko jak np we wspomnianych niemczech prawnie nakazane powinno byc sprzatanie po pupilu i egzekwowane jak nalezy i tyle...
no i np gowien kotow jest wcale nie mniej (tylko sa pokrywane i przez to jeszcze bardziej "puapkowate"), to dlaczego one nie powinny rowniez byc w takim razie zakazane?
juz w ogole nie wspominajac o psach-przewodnikach itp...

co do kaganca jestem ewentualnie w stanie sie zgodzic, ale smycz jest moim zdaniem bzdurna, przynajmniej w niektorych miejscach (bo wiadomo, ze przy ruchliwej ulicy to chociazby ze wzgledu na bezpieczenstowo zwierzaka trzyma sie go na smyczy).
co do chodowania duzego psa w miescie - zgadzam sie, pod warunkiem, ze to jest jakis blokowisko czy inna okolica kamienic itp (i to lezy juz w gestii oceny wlasciciela, czy jest w stanie uchowac takie zwierze w swoich warunkach). ale jak ja mieszkam na osiedlu domkowym, to nie rozumiem, dlaczego mialbym tego psa katowac, skoro ma mnostwo miejsca do biegania i nikomu nie przeszkadza? to w koncu tez miasto, przynajmniej administracyjnie i u mnie prawo obowiazuje takie samo, a warunki sa wcale nie gorze, niz na wsi.
z reszta...maly pies (ktory notabene w wiekszosci przypadkow nie zasluguje imo na miano psa, ale o tym mniejsza) tez potrzebuje ruchu i swobody - wystarczy spojrzec na te wszystkie zestrachane i spasione jamniki roznych moherow, ktore cale zycie tego psa trzymaja na smyczy, bo nie moga nad nimi inaczej zapanowac i pozniej te biedne zwierzeta maja jeszcze spaczona psyche, nie mowiac o ich stanie fizycznym...wiec na ich przykladzie mozna zobaczyc, jak by to dzialalo, gdyby ludzie tych praw przesrzegali...

swoja droga, moim zdaniem na zwierzeta (wszystkie, ew poza jakimis gryzoniami) powinno sie miec pozwolenie, a aby je uzyskac nalezaloby przejsc testy sprawdzajace warunki zycia potencjalnego wlasciciela i jego zdolnosci psychofizyczne, bo wiekszosc posiadaczy zwierzat sie do tego po prostu nie nadaje. zwlaszcza w przypadku psow i zwlaszcza pewnych ras jak wspomniany doberman.
chociaz z drugiej strony czesto ten wspomniany jamnik jest jedyna owego mohera rodzina, ktory nie zapomnial o jej istnieniu i sluzy za lepszy lub gorszy substytut towarzysza w jej samotnosci...no ale przynajmniej zwierze nie bedzie zyc w meczarniach.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sylkis dnia Nie 15:39, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ray
Po prostu Rajter :>



Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skolwin Hills

PostWysłany: Nie 15:51, 15 Cze 2008    Temat postu:

Matylda. napisał:
No to może się tam przeprowadź, hm ?


moja papuga nikomu nie przeszkadza, twój pies owszem. Dostrzegasz ironię? :> Czy trzeba palcem pokazać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylkis
Bóbr co zna tysiąc bitów



Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 1846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 15:53, 15 Cze 2008    Temat postu:

o ile dobrze zrozumialem, to jej pies nikomu nie przeszkadza, tylko jakis sasiad jest zlosliwiec po prostu i sie wygraza, bo ma pretekst...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sylkis dnia Nie 15:54, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matylda.
Małe Emo



Dołączył: 29 Lis 2007
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z brzucha mamy

PostWysłany: Nie 17:19, 15 Cze 2008    Temat postu:

Otóż to.
Bo jest starym zgredziałym dziadem, któremu żona już nie daje i nie ma co robić, bo od lat jest na emeryturze to postanowił zająć się dręczeniem ludzi ze zwierzętami.
Jakby Rajter podszedł do niego z tą swoją papugą, nawet gdyby była w klatce, to do niej też by strzelał ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ghostwalker
Bóbr co zna tysiąc bitów



Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 2001
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:28, 15 Cze 2008    Temat postu:

Sąsiad jest zapewne rodzajem człowieka, który przyczepia sie do czegokolwiek, bo lubi.
To, że po psach w mieście powinno się sprzątać i wyprowadzać je na smyczy to oczywistość Razz

Rajter, widzę, że przyczepiasz się do Matyldy, bo lubisz, zupełnie jak ten sąsiad. Ciekawe czy zwierzątka Ani by Ci tak przeszkadzały... Pewnie byś karmę na plecach dla nich nosił. Very Happy

A jeżeli chodzi o wielkość psa i jego zapotrzebowanie na bieg- to nie zawsze się pokrywa, są małe rasy, które muszą dużo biegać i są mastiffy, które chodzą niewiele, a ważą 100 kilo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matylda.
Małe Emo



Dołączył: 29 Lis 2007
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z brzucha mamy

PostWysłany: Nie 17:42, 15 Cze 2008    Temat postu:

I ja uważam, że jak ktoś ma psa, który potrzebuje się wybiegać, to powinien z nim jeździć za miasto.
A jeśli go na to nie stać z jakiś powodów, to niech sobie weźmie małego.
Mnie też się marzy Dog Niemiecki, ale nie mam warunków, więc mam zwykłego, małego kundelka.

Nadal uważam, że MÓJ pies nikomu nie przeszkadza, inni sąsiedzi go uwielbiają, ale z tego, co widzę, to ten mój kundel najbardziej przeszkadza Rajterowi, rotfl.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
twisted
so called *źródło wszelkiego zła*



Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:04, 15 Cze 2008    Temat postu:

My się nie czepiamy twojego pieska, dyskusja przeszła w wyższe stadium, tzn. wkurzają nas psy w mieście, w ogólności.

Kilka razy miałem niemiłe przygody z psami - i dużymi i małymi. Dlatego teraz jestem pewien, że gdyby taki mały kundelek podbiegł do mnie bez kagańca i zaczął ujadać, a natychmiastowej reakcji właściciela bym nie uświadczył... skończyły pod moim butem; skorzystałbym z prawa o ochronie swojego zdrowia i mienia - te małe, ostre ząbki małych, wrednych piesków mogą mi porwać spodnie albo poranić nogę.

Że już nie wspomnę o wielkich psach które nawet z kagańcem mogą uczynić komuś krzywdę, po prostu go tratując - dlatego ważna jest smycz.

A jeżeli sprzątasz po swoim psie to jesteś jedną z nielicznych. Doceniam to, gdyby jeszcze wszyscy zachowywaliby się w ten sposób...

Kotów bronię bo widzę w nich takie fretki czy inne papugi: sra to do kuwet i nie jest w stanie uczynić nikomu krzywdy. A bezpańskie koty, cóż... to jak bezpańskie psy czy cokolwiek innego - do schronisk lub do piachu...

Btw. czy koty się wypuszcza na spacery? Pytam bo nie wiem... ale nigdy nie wdepnąłem w kocie gówno... one po kątach srają, nie na środku przestrzeni... no ale... i tak źle, że się po nich nie sprząta, względy estetyczne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ghostwalker
Bóbr co zna tysiąc bitów



Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 2001
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:17, 15 Cze 2008    Temat postu:

Więc powinno sie zabić wszystkie ptaki, bo istnieje szansa, że zarażą właściciela ptasią grypą (a ja sobie nie życzę zachorować z powodu epidemii przeniesionej z właściciela na niewinnych), psy bo mogą pogryźć, koty, bo poważnie uczulają... xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
twisted
so called *źródło wszelkiego zła*



Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:04, 15 Cze 2008    Temat postu:

Ghostwalker napisał:
Więc powinno sie zabić wszystkie ptaki, bo istnieje szansa, że zarażą właściciela ptasią grypą (a ja sobie nie życzę zachorować z powodu epidemii przeniesionej z właściciela na niewinnych), psy bo mogą pogryźć, koty, bo poważnie uczulają... xD


Jak udomowiony ptak ma się zarazić grypą by potem przenieść ją na właściciela? Myśl.

Pies po to ma kaganiec by nie gryzł.

A kot nie uczula na dworze... nie musisz przychodzić do obcego domu gdzie ktoś zdecydował mieć kota.

To wszystko wg zasady: rób co chcesz dopóki nie szkodzisz innym.

Mi szkodzą psie gówna na chodniku więc czepiam się tylko tego.

Dla mnie Matylda może mieć psa... mieszka na osiedlu, a ja po trawnikach nie chodzę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylkis
Bóbr co zna tysiąc bitów



Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 1846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 20:24, 15 Cze 2008    Temat postu:

koty sie puszcza wolno zupelnie, bo jego to juz w ogole bys nie opanowal na spacerze, bo to indywidualisci majacy wyjebane na twoje zdanie...ale nie o tym mowa. jesli nie mieszkasz w jakims bloku na wyzszym pietrze, to sila rzeczy chociazby spierdalac ci bedzie na dwor.
i z kocim gownem wlansie jest o tyle gorzej, ze go nie widac - uwierz, ze nie raz to gowno, w ktore wdepnales idac na piaszczystym podlozu nie bylo psie...nie mowiac o tych dzieciach bawiacych sie w kocich gownach. majacych swojego wlasciciela.

aa jeszcze jendo, co do nie robienia nikomu krzywdy - jola boi sie psow, ze jeden ja kiedys ugryzl. ja widzialem czlowieka, ktory bal sie kotow, bo jakas szalona kotka z malymi bez powodu zaatakowala (ze niby chodnik byl jej terenem i bronila swoich malych) rzucajac sie z pazurami na twarz...nie wiem czy to ta jedna kotka byla pierdolnieta, czy wszystkie tak maja - ale takie cos tez sie zdarzylo. i ten typek nie wymagal niczego do kociarzy puszczajacych wolno swoje koty(no bo czego, butow zaslaniajacych pazury?), tylko po prostu omijal koty z daleka i tyle...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sylkis dnia Nie 20:29, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marlen
Loli



Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:25, 15 Cze 2008    Temat postu:

Wkurwia mnie Wacek, bo jest pojebany.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ray
Po prostu Rajter :>



Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skolwin Hills

PostWysłany: Nie 20:52, 15 Cze 2008    Temat postu:

Ja jestem generalnie przeciwnikiem zwierząt w mieście (jak już pisałem - papuga to u mnie czysty przypadek, zaopiekowałem się nią bo by zdechła jakby gdzieś odleciała. Gdyby to był pies albo kot to oddałbym do uśpienia bo z pewnością nie chciałbym żeby mi srało to pod blokiem. Sąsiedzi ze zwierzątkami mi wystarczą. A papuga - cóż, każdy się chyba zgodzi, że podobnie jak rybki i chomik to totalnie bezkolizyjne zwierzę).

Matylda pisze, że jej pies nikomu nie przeszkadza. Ale jak już trochę urośnie i zacznie srać po mieście to już będzie przeszkadzał. Tak właśnie się rodzi niechęć do zwierząt, która ja np. posiadam. Tym samym doskonale rozumiem tego sąsiada.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylkis
Bóbr co zna tysiąc bitów



Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 1846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 20:58, 15 Cze 2008    Temat postu:

miej petensje do wlascicieli, ze nei sprzataja, a nie psow, ze sraja - wg przepisow powinno sie sprzatac po nich i tyle...no i nie kazdy powinien moc chodowac psa, bo nie znikad wzielo sie przyslowie, ze pies jest odzwierciedleniem wlasciciela...i jesli ten jest pojebany/niezrownowazony/nie umie chodoac zwierzat - zazwyczaj wyrasta niezrownowazone, agresywne, meczace sie ze swoim losem zwierze...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
twisted
so called *źródło wszelkiego zła*



Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:02, 15 Cze 2008    Temat postu:

@Sylkis: kot nigdy nie będzie cię gonił, zaatakuje tylko w obronie, przyciśnięty do muru... pies będzie cię gonił. I nie pieprz, że twój jest spokojny bo mnie już z 4 takie "spokojne" zaatakowały... może nie mam podejścia do zwierząt, może wyczuwają mój strach... nie wiem... nienawidzą mnie, tyle wiem... w każdym razie, tyle dobrego, że żaden jeszcze pies ze mną nie wygrał, miałem poharatane dłonie ale to pies skomlał, nie ja... ale kiedyś mogę trafić na takiego którego szczęk nie rozerwę, a kopniak w nos tylko go rozzłości... poza tym nie lubię tego robić, po co krzywdzić zwierzaka... tak więc czuję się lepiej gdy żaden pies nie biega luźno bez kagańca... zarówno mały jak i duży... po co komu starcia spowodowane niezrozumieniem międzygatunkowym?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matylda.
Małe Emo



Dołączył: 29 Lis 2007
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z brzucha mamy

PostWysłany: Nie 21:03, 15 Cze 2008    Temat postu:

Rajter, po jakim mieście, weź Ty się zastanów =.=

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylkis
Bóbr co zna tysiąc bitów



Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 1846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 21:09, 15 Cze 2008    Temat postu:

tamten facet co mi opowiadal ze go kotka w dziecinstwie zaatakowala mowil ze on jej nawet nie zauwazyl tylko znienacka sie na niego rzucila...
a co do psa - jesli go nie sprowokujesz, to nie bedzie sie zachowywal jak opisujesz, chyba ze wlasnie ma pojebanego wlasciciela lub jest rasy, ktora w genach ma to, ze ma spaczona psychike..ale takich psow nie okresla sie jako spokojne...musiales sie conajmniej dziwnie zachowywac, co je prowokowalo - i sadze, ze dokladnie tak bylo, skoro masz jakies shizy typu "wiem, ze mnie nienawidza i tyle" o.O


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sylkis dnia Nie 21:09, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nemla
Szybszy niż internet



Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:22, 15 Cze 2008    Temat postu:

Tak, Sylkis, ale takie zachowanie jest często nieświadome. Podajesz przykład kotki, która zaatakowała Twojego kumpla. Szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę o takim przypadku, ale ta kotka normalna nie była i powinna zostać uśpiona. Takie zachowanie oznacza, że coś jednak jest nie tak.
Ale faktem jest, że dużo częściej słyszy się o pogryzieniach przez psy niż przez koty. A dzikich kotów jest dużo więcej niż dzikich psów. Może coś w tym jest?
Co do ludzi wypuszczających swoje koty na blokowiskach... nie skomentuję tego nawet.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
twisted
so called *źródło wszelkiego zła*



Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:32, 15 Cze 2008    Temat postu:

Nie odróżniam ras psów, wali mnie co mają w genach i jacy są ich właściciele... nie rozumiesz tego? Ja po prostu nie chcę musieć atakować pierwszy... a zawsze to robię gdy czuję się zagrożony... a potem babcie mają pretensje, że ich słodziutki zwierzaczek na żyje... innymi słowy: trzymajcie psy na smyczy i zakładajcie im kagańce dla ich własnego bezpieczeństwa, bo to ZAWSZE jest wina psa wg prawa... i to on zostanie uśpiony, nie ja...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez twisted dnia Nie 21:33, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WRYYYYYYYYYYYYY! Strona Główna -> /b/ - Random Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 39, 40, 41  Następny
Strona 19 z 41

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin