WRYYYYYYYYYYYYY!

Onion

"Dziękuję moi drodzy, dziękuję! A teraz przepraszam ,muszę się spieszyć do redakcji, oddajemy jutro do druku wywiad z Trójką, tym warforged doradcą naszej królewskiej mości."
- Crudey Swift podczas premiery swojej książki

Dinin

"Mam dziwną chęć obić mu mordę. Podejrzewam że nie tylko ja"

Randall, w swoim typowym nastroju

Onion

"Na czym polega popularność Crudeya? To proste, przez prawie 100 lat ludzie tłukli się po łbach, domy płonęły, mężowie i synowie ginęli, żony i córki gwałcili, żarcia nie było, piwska nie było, dachu nad głową nie było... Ludzie chcą od tego odpocząć. Chcą się pośmiać , zrelaksować, poczytać coś odmóżdżającego. A taki właśnie jest Swift. Nie wróże mu specjalnie długiej kariery jeśli nie zmieni stylu... Ale póki co ma swoje grono wielbicieli, a ja mam zyski z sprzedaży"
- właściciel Sharnijskiej gazety

Ghostwalker

"Co to ma być? Ta rycina to jakaś karykatura., przecież wyglądam o niebo lepiej!
A Crudey ma niesamowity talent do pojawiania sie we właściwym miejscu o właściwym czasie...
I do przypisywania sobie cudzych zasług."

- Erwandir, wachlując się gazetą

Woocash · Wysłany: Pią 16:30, 12 Mar 2010 Temat postu:

" Czy mi się wydawało, czy widziałem Crudey'a?....Uff, to tylko złudzenie.

- Shakku, na stacji w Sharn

Onion · Wysłany: Pią 20:29, 12 Mar 2010 Temat postu:

"Korupcja w domu Tharask! Tak to jest temat! Matyldo! Przynieś mi profil tego całego Erwandira i jego ekipy, idealnie będą pasować jako statyści do mojego nowego atykułu"
- genialna myśl Crudeya

"Z drugiej strony ile można czytać o jakimś tam magu... Może opiszemy tego szalonego nożownika?"
- Crudey po dłuższej chwili zamyślenia

Ghostwalker · Wysłany: Sob 14:30, 13 Mar 2010 Temat postu:

"Chciałbym zamieścić ogłoszenie w waszej gazecie. Tak, tak, ten sam...
A właśnie, skoro już jesteśmy w tym temacie, czy mogłaby pani umówić mnie na rozmowę z panem Swiftem?"

- Erwandir, o dziwo opanowany

Onion · Wysłany: Nie 23:14, 14 Mar 2010 Temat postu:

"Drodzy czytelnicy! Na pewno pamiętacie moje przygody w naszej wspaniałej stolicy Wroat, kiedy to rozpracowałem zagadkę szalonego warforged Rzeźnika! Ale na pewno nie pamiętacie mojego skromnego pomocnika, jakim wtedy był Erwandir d'Tharask - ten zacny mag uratował mi wtedy skórę, gdy zajęty heroiczną walką z Rzeźnikiem nie zauważyłem jego homunkulusa, który chciał mi odgryźć kostkę. Lecz mniejsza o tej sytuacji, pan Erwandir otworzył w Sharn swoją własną, agencję detektywistyczną. Jeżeli chcecie skorzystać z usług człowieka, który uratował samego Crudeya Swifta, przybądźcie do Wieży Thelanis - tam też znajduje się jego biuro. Ale dość o panu Erwandirze, chciałbym przybliżyć wam sylwetkę Roberta d'Ghallanda, jednego z najlepszych kucharzy w Breland... "
- Crudey Swift w jednym z numerów Sharnijskiej Gazety

Dinin · Wysłany: Nie 23:24, 14 Mar 2010 Temat postu:

"Noż kurwa, za jakie grzechy. Po takiej reklamie będziemy rozwiązywać tajemnice karzełków-skrytobójców szczających do mleka albo szukali adamantytowej komnaty z pewnością ukrytej w podziemiach starej części miasta"

Randall, niezadowolony jak zawsze

Horned · Wysłany: Wto 17:17, 16 Mar 2010 Temat postu:

"Będzie z tego sporo pieniędzy lub problemów, tak czy siak nie będziemy się nudzić."

- Abakus -

Onion · Wysłany: Pon 14:52, 22 Mar 2010 Temat postu:

"Do ciężkiej cholery co ja mam się rozdwoić?! Tu buletty, tu król. Tutaj siostrzyczka Kaiusa, a tam stado bulettów rozwala się po równinach. Tak dłużej być nie może!"
- rozemocjonowany Crudey Swift w redakcji Sharnijskiej Gazety

Onion · Wysłany: Pią 21:42, 26 Mar 2010 Temat postu:

"IMBECYLE! Zero poszanowania dla cudzej pracy! Ja na rękach staje, pieniądzę na nich wydaje, a oni co? Żadnej wdzięczności!"
- wściekły Crudey

Onion · Wysłany: Sob 22:43, 27 Mar 2010 Temat postu:

"Niech Olladra ma mnie i mój żołądek w swojej opiece... Co tu do ciężkiej cholery się stało?"
- Crudey Swift oglądajac miejsce zamachu na króla (w tym momencie patrzy się na resztki orka na ziemi)

Onion

"Drooam? Mam się wybrać do Droaam? Czy ich popierdoliło w tej redakcji? No ale mus to mus... Byłem w całym Khorvaire to pojadę i tam. Chociaż użeranie się ogrami to nie jest moja ulubiona rozrywka"
- wyraźnie niezadowolony Crudey