WRYYYYYYYYYYYYY!

Onion

"Proszę zanotować w raportach, że partia mithrillowych warforged o numerze #211 została właśnie wyprodukowana."
- Thull d"Cannith - inżynier domu Cannith

Horned

"
Model : diagnostyczno-naprawczy

Nr serii : #211

Nr Jednostki : 913

Typ Konstrukcji : Mithiril

Zadanie: Naprawa i konserwacja Warforged w trakcie bitwy oraz konstrukcja budowli obronnych.

Nazwa potoczna na którą reaguje jednostka : "Abakus"

Przydzielony: Odział szturmowy 44

Historia : Czynny udział w 418 starciach oraz 15 projektach konstrukcji obronnych.

Przyczyna zwolnienia: Zakończenie działań militarnych

Oddelegowanie: Kapitan Dukanthir "

- Fragment wypisu z armii -

Dinin

"Ech, cholera. Nigdy nie lubiłem puszek. Nie jedzą, nie piją, nie śpią, nie męczą się. Nawet nie dupczą. Stworzeni wyłącznie do wojny, przez nich tacy jak ja tracą pracę.

Tyle że wojna się skończyła. Moim zdaniem tylko na parę lat, ale kto by się mnie słuchał. Tak czy inaczej teraz wszyscy pozostaliśmy na lodzie a ten model nieźle sobie z tym radzi. Lepiej niż ja..."

Randall, przed zaśnięciem

Ghostwalker

"Ta istota jest... dziwna. Nie wiem, dlaczego uznali, że potrzebuję kolejnego ochroniarza, przy moim spokojnym trybie życia.
Poza tym nawet nie wiem, jak mam to...jego... traktować.
I wychodzi na to, że mam dwóch ochroniarzy: nadgorliwego pracusia i traktującego swoje obowiązki z lekceważeniem zabijakę.
Hmm, w sumie liczy się za jednego idealnego..."

- Erwandir w kiblu z gazetą, chowając się przed Abakusem

Horned

Dinin

"Trzydzieści tysięcy złociszy na samą konstrukcję, jakieś trzy razy tyle na szkolenie... wielu przydatnych umiejętności naszej puszce odmówić nie można, ale instynktu samozachowawczego chyba nigdy im nie wpoją. Cóż, wyklepie się "

Randall, niosąc zdezaktywowanego Abakusa

Ghostwalker

"Nie żebym się go bał, ale... czasem czuję się nieswojo. Maszyna wyprodukowana do wojny, szkolona do zabijania na polu walki, teoretycznie lojalna. Zachowuje się czasem jak człowiek, a chwilę później z uprzejmością graniczącą z szaleństwem przyznaje się do braku uczuć. Maszyna czy istota?

Na trawniku leżą grabie, same w sobie nieszkodliwe, ale złośliwie podsuwają się pod stopę, żeby walnąć Cię w twarz, gdy na nie nadepniesz.
Tutaj mamy grabie warte 120 tysięcy, bezszelestne w ciemności i rozbijające ścianę ręką.

Oby mu się tylko śrubka nie obluzowała kiedyś, bo będziemy mieli kłopoty."

- Erwandir, leżąc w ciemności obozowiska

Horned

Dinin

"Ładnie się nasza puszka wystroiła, mógłbym przysiąc że karnawał się zbliża. Ale cóż, gdyby nie on to pewnie nie przeżylibyśmy tego nocnego ataku... Nie wspominając już o kreślonych przede mną wizjach tanich magicznych przedmiotów"

Randall, przemyślenia przy fajce

Onion

"Nadal uważam, że posyłanie Warforged do Nowego Cyre jest błędem. Niedaleko są Ziemie Żalu. Jeżeli jakiś wysłannik Lorda Ostrzy go dorwie to możemy nie tylko stracić rzemieślnika, ale także cenne informacje oraz młodego Lyntara. A jego ojciec urwałby nam jaja za to"
- rozmowy w enklawie domu Tharask po wysłaniu Abakusa do Nowego Cyre

"Organizacja? Chodzi ci o oddział tak? Ale my już działamy w oddziale. Ale na jakiej zasadzie osobny oddział z naszym przywództwem. Ktoś z nas miałby być Generałem Oddziału? Skomplikowany koncept.
- inne warforged po wysłuchaniu pomysłów Abakusa

Ghostwalker

"Obawiam sie go. Czuję się, jakbym miał przed sobą dwóch warforged. Jeden to gadatliwy, nieprzystosowany i zabawny mechanizm, który chciałby być jak człowiek...
I ta maszyna, która zimnym, spokojnym głosem oznajmia, że będzie obcinać ludziom palce sekatorem ."

- Erwandir

Onion · Wysłany: Pią 14:40, 05 Mar 2010 Temat postu:

"Jeszcze przed tobą wiele świata do zwiedzenia. Wiele bitew przeżyłeś, jednak jeszcze wiele więcej przed tobą. I to nie tylko takich, które wygrywa się celnym uderzeniem."
- Taran, warforged Poszukiwacz

Ghostwalker · Wysłany: Pią 20:16, 05 Mar 2010 Temat postu:

"O jasna cholera! On naprawdę wariuje!"

- Erwandir patrząc na zmieniającego się co chwilę Abakusa

Horned · Wysłany: Pią 20:50, 05 Mar 2010 Temat postu:

" Co to było? Czuję się dziwnie... ale dobrze mi z tym. Wyciągnąłem coś co posiada informacje o tym po co zostałem stworzony. To coś pomoże mi zrozumieć moje istnienie. Tymczasem wiem już że ludzkie istoty mają tyle samo wad co zimne i nieczułe maszyny. Staję się inny, myślę inaczej.
Taran miał rację, jeszcze dużo wojen i bitew przede mną. Chodzi o coś więcej niż pokonanie przeciwnika mieczem.

Ziemie żalu. Najwspanialsze miejsce w którym byłem. Czułem się tam bezpiecznie. Nie wiem dlaczego.
Moja przemiana się kończy. Jest doskonała."

Abakus wolne myśli w notatniku

Dinin · Wysłany: Sob 22:08, 06 Mar 2010 Temat postu:

"No i się przestawiło naszej puszce we łbie. Prędzej czy później to musiało nastąpić, nawet one mają swoje granice wytrzymałości. Grunt że tymczasowo, szkoda byłoby się go pozbywać. Swoją drogą to miło było popatrzeć na panikującego z tego powodu Erwandira"

Randall, zapalając fajkę

Woocash · Wysłany: Pią 16:07, 12 Mar 2010 Temat postu:

" Cokolwiek się stało na tych ziemiach, jakkolwiek się zmienił, uważam że zmienił się na lepsze. Jest jakiś bardziej ludzki. A może to tylko pozory? Przynajmniej umie w końcu żartować. No i przeciwstawiać się Erwandirowi!"

- Shakku, pełen zdziwienia

Horned · Wysłany: Pią 18:10, 12 Mar 2010 Temat postu:

" Jam jest Abakus, wolny i świadom swojej wolności warforged! Jestem młody i mało wiem o świecie co szybko się zmieni. Moi towarzysze to najlepsi wojownicy i myśliciele jaką nosi ten świat. Nic nam nie jest straszne bo mamy siebie i możemy na sobie polegać. Choć tacy inni to działamy jak jedno ciało. Co prawda często każdy by chciał pójść w swoją stronę to i tak jakoś trzymamy się razem.

Już niedługo uczynię me ciało doskonałe w boju i pracy a wtedy to zobaczymy gdzie mnie los zaniesie!! "

-Dziwna wypowiedź Abakusa

Onion · Wysłany: Pią 20:44, 12 Mar 2010 Temat postu:

"Zmienił się. To już nie jest beznamiętny automaton, którym kiedyś dowodziłem z sierżantem Greyem. Czasem przeraża mnie taka możliwość poznania tych istot. Maszyna do zabijania, która nauczy się wszystkich ludzkich zachowań zarówno dobrych i złych to coś jak broń ostateczna. Abakus wydaje się być dobrą jednostką... Jednakże mam przeczucie, że Dom Cannith stworzył mocarną broń, a Traktat z Tronehold to nic innego jak wyrok na Khorvaire... Cała nadzieja w jednostkach takich jak Abakus - tylko oni będą w stanie powstrzymać szaleństwo Lorda Ostrzy i jemu podobnych..."
- kapitan Dukanthir

Dinin · Wysłany: Sob 0:13, 13 Mar 2010 Temat postu:

"Świat się kończy, słowo daję. Puszka ratuje mi życie wlewając mi do gardła miksturę leczniczą. Potem stawia mi najlepszy obiad w życiu. Mało tego, przy każdym starciu wykorzystuje swoje talenty magiczne do zwiększenia moich możliwości. Gdyby nie był puszką to mógłbym pomyśleć, że mnie polubił. Cóż, doskonale spełnia swoje zadania, jego twórcy należy się Cyryjska flaszka"

Randall, zdziwiony

Ghostwalker · Wysłany: Sob 14:18, 13 Mar 2010 Temat postu:

"Zadziwiające, czy od jednej płytki może aż tyle zależeć? Raz maszyna, raz człowiek... pierwszy tak dobrze poznany przeze mnie przedstawiciel tej "rasy" jest równocześnie z dnia na dzień coraz bardziej tajemniczy.
Ale tak po prawdzie, czy z ludźmi nie bywa tak samo?"

- Erwandir o poranku

Horned · Wysłany: Pią 16:01, 19 Mar 2010 Temat postu:

" Miecz wszedł by dziesiątą część milimetra głębiej i było by po mnie. Umarłem ponownie i nic z tym nie mogłem zrobić. Na nic się zdał pancerz wzmocniony najmocniej jak się da, zawiodły też runy ochrony jak i wzmacniana kilkoma warstwami magicznych osłon tarcza. Na nic zdało się zwiększenie mobilności. Jeden cios i było po mnie. Kurwa co się dzieje do jasnej cholery. Prawie było po mnie, gdyby na klatę przyjął to jakiś człowiek to nie było by co zbierać. Nie wiem co mam z tym zrobić. Muszę wymyślić jakąś taktykę. Mimo że się lubimy to nadal każdy z naszej ekipy chce działać indywidualnie, nikt się nie komunikuje. Trzeba coś z tym zrobić zanim pozabijamy się nawzajem. Tamci byli przygotowani, ale my też będziemy."

- Załamany Abakus do Sukaba oraz Shakku

Ghostwalker · Wysłany: Pią 16:52, 19 Mar 2010 Temat postu:

"Patrząc na zachowanie Ab'a mam dojmujące uczucie, że o ile rany na metalu się zasklepiły...
... to te na urażonej dumie będą się goiły trochę dłużej."

- Erwandir

Onion · Wysłany: Pon 0:06, 22 Mar 2010 Temat postu:

"Ja pier****, panoszy się taka kupa żelastwa po mieście i myśli, że może podskakiwać. Nie dość, że odbiera nam robotę, to jeszcze się pluje. Przeklęty niech będzie dom Cannith"
- jeden z ochroniarzy

Dinin · Wysłany: Pon 10:58, 22 Mar 2010 Temat postu:

"Trochę mu się we łbie poprzewracało, jakby na siłę starał się być ludzki. Sypanie ku*wami na lewo i prawo człowieczeństwa mu nie doda. No, chyba że zamierza upodobnić się do krasnoludów.

Swoją drogą to niezłe zabawki mi sprezentował. Szkoda nieco, że nie było możliwości ich użycia w tym ważniejszym starciu... ale cóż, i tak byśmy tego nie wygrali, nie na takich warunkach."

Randall, obity

Woocash · Wysłany: Pią 8:27, 26 Mar 2010 Temat postu:

"Zmienił się znowu. Nie tylko mnie to martwi chyba. Chociaż coraz bardziej ludzko reaguje, nie jest taki mechanicznie uprzejmy. Myśli teraz też o sobie."

- Shakku, w porcie

"Coraz lepsze te przedmioty. To jest wspaniałe! Tylko drogie..."

- Shakku, w drodze do portu