WRYYYYYYYYYYYYY!

Onion

Po kamiennej uliczce Bryn Shander spaceruje, niepozorny niziołek. Z grubym brzuchem i wesołym uśmiechem. Jednakże, gdy ten jegomość ubrany w brązowy kaftan, zauważy kogoś kto zakłóca porządek i spokój jego miasteczka , szybko będzie reagował.

"Proszę, proszę. Tak nie wolno się zachowywać. Każdy taki zaadufany w sobie i co to nie on. A to jest spokojna okolica. Lepiej spiłuj ten swój temperament albo się policzymy inaczej"

- Ollagio Stoutfist, przed daniem nauczki jednemu z bandytów na ulicach Bryn Shander

Ghostwalker

"Tego się nie spodziewałem."

- Andy, na ziemi

Cup-A-Tea

"Trochę to podejrzane, iż taką niewielką masą potrafi zadać tak silne ciosy, wszak siła to masa razy przyspieszenie, które też nie było zbyt imponujące. No i te płonące pięści... zwykłe kuglarstwo oraz podstawowa magia transmutacji w wariacji amplifikującej wydolność organizmu. Aczkolwiek z drugiej strony ciosy nizołka były wymierzone tylko w pewne punkty na ciele Andera. Bez wątpienia miło było popatrzeć jak Ander uczy się pokory, tym bardziej iż, od tak niepozornego przeciwnika."

Albert, Pogromca Mitów(?)

Onion

"Ollagio Stoutfist to morderca - teraz udaje świętoszka, jednak mam pewność, iż w głębi jego duszy wciąż tkwi Zhentarimska ciemność"
- gnom Candlenuck z Targos