WRYYYYYYYYYYYYY!

Onion

Fabiathos jest magiem pochodzącym z odległej krainy zwanej Sembią. Państwo te leży nad Morzem Spadających Gwiazd i uznawane jest za jedną z kupieckich potęg. Fabiathos ukończył tamże akademię magiczną i specjalizuje się w szkole nekromancji. Pech, a raczej nadmierna ciekawość, chciał że trafił do magicznej wieży w której został przeklnięty i zamieniony w kreaturę, na którą driady mówiły Nothic. Po odpolimorfowaniu udał się zpowrotem do Dziesięciu Miast

"Oczywiście - jeżeli mag się para nekromancją to od razu wszyscy sobie wyobrażają, że rozkopuje groby, wysysam dusze i paktuje z nieumarłymi. Jak ja nie znoszę stereotypów... "
- Fabiathos

Onion

"Mija kolejny tydzień jak nie wracają ... Pewnie znowu znikną w Tundrze na dwa miesiące"

- Fabiathos, mag z Sembii myśląc o drużynie, podczas wylegiwania się przy kominku

Cup-A-Tea

"Ciekawe, czy Fabiathos przeoczył tego maga z wieży? W sumie jak można nie zauważyć maga? Po zbadaniu wieży udamy się do Targos w celu omówienia z nekromantą pewnych spraw."

Albert, paranoik

Onion

"Fabiathos... to ten czarownik, który utracił rękę po bitwie o Caer Konig? Żyję... chociaż cudem. Chyba Mystra i Kelemvor pozwolili mu zostać na tym świecie. Jednakże on sam był w szoku. Najpierw myślał, że jest wśród zmarłych. Później popadł w rozpacz. Po paru dniach doszedł do siebie i w milczeniu zaczął studiować swoje księgi. Odwiedził kilka razy pole bitwy. I zniknął. Podobno zaszył się gdzieś w dziczy pomiędzy Dziesięcioma Miastami."

- Arta Stormhear, znachorka z Caer Dineval, żona Hallardira

Dinin

"Wysoką ofiarę poniósł nasz znajomy mag. Otarł się o śmierć w boju, jednakże nie widzi w niej powodu do dumy. To nie ten typ człowieka."

-Brumag

Cup-A-Tea

"Nie sądziłem, że go jeszcze spotkam... Aczkolwiek tak myślałem, że posłuży się nekromancją, aby sobie jakoś ułatwić żywot..."

Albert, widząc sługę Fabiathosa

Dinin

"No dobra, to było jednak nieco niezręczne"

Brumag, zakłopotany własnym nietaktem