Forum WRYYYYYYYYYYYYY! Strona Główna WRYYYYYYYYYYYYY!
Najzajebistsze forum w promieniu 50 m
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Kiedy będziecie się do mnie modlić?"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WRYYYYYYYYYYYYY! Strona Główna -> Planehammer / Snyrdlak
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Horned
Professional Spammer



Dołączył: 29 Lis 2007
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:45, 27 Sty 2008    Temat postu: "Kiedy będziecie się do mnie modlić?"

Każdy ma swoje cele, podobno szczęście polega na dążeniu od celu do celu. A co kiedy nie ma co już zdobywać? Zastanawialiście się nad tym. Kiedyś wyzwaniem było dla mnie wszystko co było mojego wzrostu i więcej.
Teraz boję się jedynie swojego uzależnienia od źródła mojej mocy.
Tydus osiągnął swój cel roztrzaskał głowę swojego przeciwnika. Alhemik padł a on uwolnił się od swojej bariery. Ciekawe jaka będzie następna i jakie przyniesie ze sobą przygody.

A gdzie moja bariera? Co ja mam robić by spełnić siebie?
Tydus wzbudza szacunek i jego czyny dają mu chwałę która uczyni go nieśmiertelnym w pamięciach istot które będą o nim słyszeć i widzieć jego czyny. Stanie się legendą która nie jedną istotę powiedzie w jego drogi.
Evan już jest legendą a o jego czynach i znajomościach gadają w wieloświecie. Nemla nie wie czego chce ale czuje że jej życie ma większy sens niż większość istot które spotkałem.

Ja natomiast nie wzbudzam szacunku u żadnej istoty. Mam wrażenie że jestem tak groteskowy że jedyne co mogę to wzbudzać strach. Strach dla innych to zły doradca. Mam nieodparte wrażenie że umrę a mój byt rozejdzie się bez echa po uniwersum i nawet grabarze zapomną o moim bycie. Dlatego postanowiłem nigdy nie umrzeć. Moje mechanoidalne ciało idealnie spełnia swoją rolę. Czas przestał naznaczać moje ciało. A cel jaki ukazał się przede mną był iście zaskakujący. Puki żyje będę miał szansę na stanie się jedną z sił pchających uniwersum do przodu. Jednak jeśli odniosę porażkę stracę wszystko a inni zapomną o mnie. Muszę więc tworzyć, jak najwięcej tworzyć. Tak aby kiedy nadejdzie mój czas zostawić coś co spowoduje że ktoś zatrzyma się na chwilę i pomyśli. Coś jak monumentalne zapomniane świątynie które wywołują zadumę.

Już niedługo stworzę miejsce w którym będę czuł się bezpieczny a w nim będę mógł kontynuować moje badania. Moje własne miejsce we wszechświecie. Przez myśl przeszły mi dwie rzeczy. Podziemne miasto krasnoludów albo stworzenie czegoś swojego od podstaw. Opuszczone miasto krasnoludów zdaje się być miejscem idealnym. Ciężko tam dotrzeć a przedmioty jakie można tam znaleźć pomogły by mi w dalszym rozwoju mojego miejsca. Jednak to co stawi mi tam opór może zniszczyć mnie i moich towarzyszy.

Jednak... mój cel jest tak daleki że sama świadomość zbliżania się kroczek po kroczku nie napawa mnie optymizmem... najgorsze że w tym wszystkim jestem absolutnie sam. No może nie do końca... Mam swojego wiernego towarzysza...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WRYYYYYYYYYYYYY! Strona Główna -> Planehammer / Snyrdlak Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin